Ja myślę że ta teoria z jedną filiżanką dziennie jest trochę przesadzona, gdyby wypiło się np filiżankę do śniadania i filizankę do kolacji, też by sie nic nie chciało. W każdym razie nie można jej na pewno popijać przez cały dzień ;)
Wersja do druku
Ja myślę że ta teoria z jedną filiżanką dziennie jest trochę przesadzona, gdyby wypiło się np filiżankę do śniadania i filizankę do kolacji, też by sie nic nie chciało. W każdym razie nie można jej na pewno popijać przez cały dzień ;)
Pfff pewnie, że można. ja piłam kiedyś z 7 kubków dziennie i pijąc dolegliwości nie miałam.. :D, jak przestałam pić też nic się nie stało, na toalecie jestem min raz dziennie i pierwsze czytam, że to ma skutki uboczne :lol: nie wierzę :D
na pewno z niektórymi herbatami nie można przesadzać, ale ta jest ok (przynajmniej dla mnie) ;]
a nie pijam, bo znudziła mi się cholernie xD
Ale Chińczycy jakoś żyją, mam kumpla na Tajwanie i oni tylko taką, i to jeszcze prawidzwą z liści, a tam u nich najgorsza i natansza będzie lepsza niż nasza super, i żyją :D
Może właśnie dlaetgo czerwona herbata i ryż :P
Parapet> ja parzę w czajniczku i fusów w szklance nie mam :D
jakk w czajniku? :shock: proszę o wyjaśnienie, bo ja nie kumata :D:D
Nom, tak po angielsku, mam taki mini czajniczek z porcelany, tam wsypuje tak do połowy liści herbaty dowolnej, zalewam wrzątkiem, czeka się trochę , żeby sie dobrze zaparzyło i jest esencja, potem tylko tej esencji zeby dno kubka przykrylo leje i zalewam gorącą wodą,
O.. a ja sobie esencję leję na dno garnka, zalewam wrzątkiem, dodaję cytryny, miodku/cukru(dietetycznie hehe xD). oczywiście całego gara herbaty nie wypijam naraz :P tylko sięgam po nią jak przyjmie temp pokojową :D i jest jak nestea... różni się tym, że jest zdrowsza ^^
sylwi7 niestety nie mam takiego czajniczka, i męczę się sypiąc fusy do szklanek, niedługo chyba zlew sie zapcha :wink:
zjadłam sobie na śniadanko 3 plastry ananasa z puszki-100g i mleczny ryż słodkiej chwili razem 260kcal, ale juz wiem, że nigdy tego nie powtórzę, w ogóle się nie najadłam i mam ochotę cos pojeść, a na dodatek mama wczoraj zrobiła szarlotkę::( jeszcze jej nie ruszyłam od wczoraj ale mam coraz miej silnej woli, tylko jak juz zjem jeden kawałek to pół blachy pójdzie, wiem o tym, ale mam nadzieje, że jakoś wytrwam jeszcze godzinkę i zjem sobie jakieś porządniejsze II śniadanie
wytrwasz :wink:
Ja bym na IIgie jadła tą szarlotkę już :lol: ale racja, jak nie możesz tak, że kawałek tylko i koniec to lepiej nie kusić.
Co do śniadania, ja najadam się od 3-4 miechów tylko płatkami owsianymi na mleku z owocem i czasem myślę, e znowu owsiana i jem chleb, serek, albo coś takiego i się nigdy nie najadam i też sobie pluję w brodę po co ja kombinowałam :roll:
herbata czerwona jest dobra ale niestety faktycznie rozbija metabolizm, a moze inaczej: po pewnym czasie przestaje pomagac...ja ja pije od kilku miesiecy no i jak raz dziennie pojde do toalety to juz jest sukces