*kopie w d*pę obiema nogami* *bije zatrzaskiem pasa* *bije mopem* a na koniec - *obrzuca Ciebie zginłymi ciasteczkami xD*Zamieszczone przez Devise
<śmiech szaleńca>
*kopie w d*pę obiema nogami* *bije zatrzaskiem pasa* *bije mopem* a na koniec - *obrzuca Ciebie zginłymi ciasteczkami xD*Zamieszczone przez Devise
<śmiech szaleńca>
sjuper te zgni łe ciastka to dla obrzydzenia?? :kopniak w dupe:
Już po kolacji..
od czasu jak pisałam nie zjadłam słodkiego.. eh.. ani nic nie podjadłam.. ale to rano.. no masakra
Głupio mi i wstyd ..
Tak bardzo chciała bym być chuda a nie potrafie nic w tym kierunku zrobić zawsze skopie zawsze zawale..
Tak łatwo mówi mi się 'nie' i 'stop' kiedy ktoś jest obok.. ale jak jestem sama.. ja i lodówka no.. no po prostu nie umiem..
już wolę iśc do tej skzoły i tam ślęczeć cały dzień na bułce niż siedzieć w domu z nosem w lodówce i sie obżerać byle czym
nom i tak dla ubarwienia troskliwej wypowiedziZamieszczone przez Grubcia1992
Dobrze ze chociaz zjadlas to rano (: Jak czesto sie powtarza podjadanie przy siedzeniu samej w domu to jest to warte przeanalizowania - wymysl punkty zaczepienia na zapas w takich przypadkach .. tzn. zajmij sie czyms innym (; (: Nie jesteś gruba, nie przejmuj sie tak tym . pamietaj ze zawsze masz forum, jak chcesz cos zjesc mozesz sie nam tu wyzalic i wyrzucic to w poscie aha, no i dostajesz ode mnie wielkiego kopa kolejnego... tym razem z glana - *KOP* <3 ahyhyhi.. masz ladnie zrzucic te 4-5 kgZamieszczone przez Devise
oo glaaanyyy.... <3 ma miłość
Aaaa ja mam taki sposob, ze jak zjem cos niepotrzebnego to mam wiecej cwiczen
ja to mam tak wieczorem..jeszcze gorzejZamieszczone przez Devise
ja gdy tylko sama zostaje w domu mam jakis napad na slodkie.. moglabym zjesc nawet metrowego krolika z czekolady wazne ze bym jadla..
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
Dzięki za kopy
Dzisiaj już lepiej.. podjadłam ale naprawde malutko i nie słodkie tylko makaronu ;p
Za to miałam kiepski obiad bo pierogi ;p
Jest ok. tak mysle, co prawda nie jestem na diecie, nie licze kcal ale nie obżerałams ię dzisiaj byle gównami.
Eh.. z tym jedzeniem do najgorzej jest u mnie własnie w ciągu weekendów jak jestem w domu a nigdzie nie pójde albo moment po moim powrocie ze szkoł aż wróci mama.. to smieszne bo to jest czas od 14:45 do ok. 15:30 a ja potrafię zjeśc połowe chleba z margaryną, czekoladą, dżemem itd.. ;/
ja też tak potrafię. w krótkim czasie. a potem tylko ból brzucha, z przejedzenia ;/
Uwaga! Przełom.
Rozmawiałam z mamą wczoraj wieczorem. Przechodzę na dietę ^^ ok. 1200kcal
5 posiłków dziennie, eliminuje słodycze (ewentualnie coś tam od okazji lub w niedziele)
Mama kupiła pieczywo chrupkie, brokuły moje kochane, jakiś serek. A jutro trzeba się wybrać po grejpfruty i dokupić makaron graham
Na początek zrobię sobie na obiad kotleciki sojowe, a potem wyciągnę w weekend mamę po rybę jakąś.
W dni kiedy chodzę do szkoły myślę, że to będzie wyglądało mniej więcej tak.
I Śniadanie -- jogurt activia lub muesli z mlekiem lub pieczywo chrupkie z szynką lub z pomidorem i sałatą..
II śniadanie - bułka grahamka z jakąś chudą szynką lub jakiś serek (najwyżej zabiorę ze sobą łyżeczkę a co mi tam) lub jogurt pitny
W dni wolne lub sobotę będę jadła sobie jajecznicę może albo omlet.. :P
A w niedziele rodzinne śniadanko więc może kupię sobie ciemny chlebek (pakują po 4 skibki czasami -- 2 dla mnie 2 dla mamy), dlatego tak rozdzieliłam bo w wolne dni obiad je się wcześniej (normalnie to jest godzina 15-16) gdzieś koło 13-14 i dlatego nie będzie II śniadania ale za to bogatszy podwieczorek (oby nie w słodycze).
Jak długo wytrzymam?
Zaczynam od hm. W zasadzie nie wiem od dzisiaj lub jutra tzn. można powiedzieć że od dzisiaj tyle, że na obiad zjadłam zupę jakąś chyba żurek + wkrojona biała bodajże kiełbasa
Zakładki