hehe xD ja zawsze też zwalam na pms ;p
dobrze że marudzenie, a nei zachcianki czekoladki, chipsy...
hehe xD ja zawsze też zwalam na pms ;p
dobrze że marudzenie, a nei zachcianki czekoladki, chipsy...
ja tez liczyłam kalorie jak oszalała nawet ważne było dla mnie te 10 kaloriiZamieszczone przez sylwi7
banany nie gruszki nie winogron nie za dużo kalorii!! eh! ale wyszłam z tego
Chipsów nigdy nie lubiłam zbytnio, a jak już to drogie> pringelsy oryginal, nie smakowe żadne. Czekoladę to jak mam zjeść tabliczkę dla smaku, a nie dla zagłuszenia smutków itp to też muszę mieć jakąś taką na którą mam ochotę, nie zwykłą, ja to w ogóle dziwna jestem, marudzę jedzeniowo, wybrzydzam od kiedy przeszłam na dietę:/ i nie podoba mi się to ze względów finansowych, mój ulubiony chleb>3.15 ile droższy od zwykłego, albo hochland moje trojkaciki o zeta drozsze niz zwykle, ech.
Chciałam sobie kupić dzisiaj czeko i wielki problem, bo ja zwykłej nie chce jak już mam zjeść, a na "niezwykłą" akurat kasy mi było szkoda, więc obejść się smakiem musiałam.
Tak samo mam ochotę na lody, ale nie kupię sobie teraz jakiś tam, ale koniecznie jak będziemy w kinie w galerii muszę kulkowe grycana o określonych smakach
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy> ześwirowałam przez to całe odchudzanie i tyle
Ale w sumie to ma dobre strony Lepiej się rzokoszowac niż zapychac byle czym!
Powoli tez już się taka robię ;p Jak masło orzchowe - to kioniecznie ma być amerykańskie, bo nie ma tyle tłuszczu co polskie, wogóle dużo mniej kcal ma
Czekolady uwielbiam milke jogurtową, ale w sumie każdą chyba bym zjadła ^^
A chipsy - zdecydowanie pringlesy. Ale ciężko dostać, ostatnio w Kołobrzegu mi się udało (8zł )
A lody, koniecznie jogurtowe lub kokosowych, inne b.żadko ;p
W kołobrzegu jadłam włoskie z niskotłuszczowego jogurtu, boże normalnie lepszych nigdy nie jadłam, warte swojej ceny - 10 zł!
hhmmmm ja to roznie mam - czasem kupuje moje ulubiooooone xD ale to zalezy od zasobow kasy ale ogolnie to od zawsze staram sie majatku eni wydawac, na czekolady lindta albo wlasnie pringelsy oooo albo wszystko z kindera albo milki xP no nie pozwalam sobei a te luksusy
ale w te wakacja mialam swira na cortine toffi - lod na patyku za 3 zl, no jak na mnie duzo
a tak ogolnie to czesto wygrywa taniej+wiecej=zapchaj sie
to szczerze mowiac ja juz wole w domu upiec sobie jakies ciacho i wciamac... :P
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
Ja czekolady zjadam wyłącznie Milki i Lindta. Inne nie wchodzą w grę Ale Lindt drogi, bo 7 zł za tabliczkę
A lody grycana to ja też uwielbiam, najbardziej chałwowe -są obłędne!!
A ja... uwielbiam wszystkie słodycze
ja poewiem tak, nie ma czekolady w domu - sama jej nie kupie, ale jak juz jest, to uuu zjem polowe :P wlasnie tak mam, z ejak cos jest w domu, to trudno mi sie opanowac. a jak nie ma, to jakos specjalnie nie tesknie. jedyny slodycze ktore ja do domu z wlasnej woli kupuje to batoniki musli i lizaki. lindta mmm zajebiste maja czekolady. ostatnio widzialam taka o smaku tarty cytrynowej, a kocham te cieniutkie z orzechami wloskimi. albo taka wafelkowa mm
Hej ho
Pogoda dzisiaj w Krakowie okropna, szaro, buro, leje
Z refleksji nad jedzeniem
>corny linea z białą czekoladą jest pyszny naprawdę, dobrze zagospodarowane 74 kcal :P
>pulpeciki (gotowane oczywiście) z mięsa indyczego w tym sosiku z kukurydzą z puszki wyszły mi zajebiście :P mój bojfrend nie mógł się nachwalić, bo ja gotuję dla siebie i dla niego tak w ogóle, codziennie. Zostały na jutro
>otręby śliwkowe wyglądają i smakują jak pokruszone ciemne ciasteczka jak dla mnie więc git
Z pozostałych:
>na praktyce w szkole zmylismy sie od pielegniarki po 1 h, wiec luz, na tej wadze szkolnej z miarką wyszło mi równiutkie 165 cm, a na wadze po jedzonku i paru płynach, w dżinach, swetrze i w ogóle tak ok 53,5 kg, więc chyba 2 kg mogę odjąć? zakładam, że 51,5 kg jest nadal.
>do poniedziałku laba
Jutro w menu nic ciekawego, owisianka, taki sam obiad, kanapki na kolacje, jakis owoc, tyle że jeszcze 3 klieliszki winka różowego Carlo Rossi :P Z winkiem wyjdzie mi 1311 kcal.
Julix> ja mam ten problem, że obecnie na mieszkaniu mam zapasy żywieniowe z Makro, ale ogólnie takie na sucho typu makarony, ale mam też np bananki suszone w miodzie i takie pudełko 1,4kg ciasteczek wieloziarnistych z tej firmy ciasteczka z krakowa, ale jak na razie ich nie tykam, dzielnie przesypuje do miseczki M. i obchodzę się obłędnym maślanym zapachem
Zakładki