eeej ja to zjadam czasem miseczke taka wlasniiiiieee :P ale wiem ze nie ladnie wiec staram sie opamietac :P ;)
Wersja do druku
eeej ja to zjadam czasem miseczke taka wlasniiiiieee :P ale wiem ze nie ladnie wiec staram sie opamietac :P ;)
Potem były 2 krokiety, 2 mandarynki, 3 ptasie mleczka :oops: i troszkę płatków :oops:
Więc pewnie wyszło ok. 1200 kcal
Nie jest źle...
1200 to bardzo ladnie :D
wzorowo 8)
Ale byłoby mniej kalorii i mogłam zjeść coś zdrowszego, niż ptasie mleczka i płatki :roll:
No, ale nie narzekam tak bardzo...
W końcu zawsze oże być gorzej :P :wink:
mniami. krokieciki :D
uwielbiam.
szczególnie takie smażone w panierce na patelni ^^
Też lubię i to bardzo...
Niestety, są bardzo kaloryczne...
yhhh a ja dzisiaj wciamalam na kolacje 2 krokiety z kapusta i grzybami i salatka z majonezem... pieknie robie :/
cieszę się, że nie lubię krokietów. xd
lubie krokiety :D ile maja kcla tak w ogole??????
a ja dzis tez wtrabilam ptasie mleczka :P rodzice przywiezli ehh :P ;)
Nie lubie krokietow ani ptasich mleczek :D wiec problem z glowy :)
jak ja dawno nie jadłam ptasiego mleczka xDD aż nabrałam ochoty ale szkoda mi kasy na całe pudełko skoro zjadłabym tylko 2 kosteczki xDD
wiecie co ze slodyczy baaardzo lubie te batony corny [100kcal] i te fitness [90kcal] sa pyszne ;] mam zamiar sobie cale pudelko kupic w najlblizszym czasie i codziennie jednego jesli bede miala cohote ;]
no wlasnie ciekawe ile taki krokiet moze miec kcal... heh ja dzisiaj znowu zjadlam 3 na obiad z kapusta i grzybami (mniammm :twisted: ) no ale byly male wiec oks.. :)
ojjj ptasiego mleczka tez dawno nie jadlam... i dobrze xD
a u ciebie jak dzisiaj?
tez dawno nie jadlam :D
ale czekaj.. wroc! jadlam chyba 2 tyg temu 1 kostke :P
agunia: corny, fitness.. mmm 8) pychotka i jak malo kcal :D
ka krokiety lubie ale tylko w wykonaniu mojego taty :D
duzo gotowanego mięska kurczaka plus mało kapustki i tej całej reszty ^^
pyyychotaaaaa :twisted:
a mnie ani do ptasik mleczek ani do słodyczy specjalnie nie ciągnie.
płatki na mleku jem rano, czasem jakiś budyn wpadnie, czasem kisiel i to tyle.
w ciągu diety zjadłam jakieś 3 kawałki ciasta i czekolade :twisted:
a to juz miesiąc jutro minie jak się odchudzam :wink:
oj suspense Ty juz miesaic a ja kurde tak naprawde zaczelam tydzien temu, bo stwierdzilam ze najgorszym moim wrogiem odchudzania nie sa slodycze, tylko obzeranie sie :evil: i od tygodnia sie nie objadam chociaz w 'normalnym' przypadku bym tak zrobila :P
a dzisiaj musialam pochlonac 4 kostki gorzkiej czekolady zeby dobic jakos do 1200,bo cos malo by mi wyszlo jakbym ich nie zjadla, a w domu pustki sie porobily i brak 'mojej' zywnosci :P
Ja ze słodyczami jakoś daję sobie radę, szczególnie że u mnie w domu rodzice też szczególnie za nimi nie przepadają, wiec rzadko mam cos słodkiego, zresztą nie lubie mieć słodyczy w domu, bo kiedy mi sie naparwde zechce to mogłabym je od razu zjeść, a tak za nim zbiore się do sklepu to mi sie odechciewa :D
Moim problemem właśnie jest obżeranie się :? szczególnie wieczorem... w nocy. Bu! :(
mnie ciagnie do slodyczy wiec jak mam wybor snikers (500kcal albo i wiecej) lub fitness (90kcal) to wiadomo co wybiore ;p za takiego snikersa moge se zjesc 5 fitnessow ;p
agunia: Te corny są pyszne :D
A ja teraz zjadłam 3 ciastka i 2 batony musli, ale nie pamiętam z jakiej firmy ... :(
A dzisiaj na obiad jeszcze lepsze danie, niż wczoraj-pierogi... Ehhh... zjadłam z 7 :shock:
No, ale mimo wszystko udało mi się zjeść "zaledwie" 1400 kcal :?
Ej kochana 1400kcal to rewela :D
:) Może...
Ale było troszkę niezdrowo...
Mozę potem was odwiedzę, gdy wyjdę z psem i odrobię lekcję.
Ale to tylko może...
Boże, jak mi się podoba ta piosenka.
Jest cudna :) Aż mi przypomina mojego chłopaka, który
Gdy opadam z braku sił, daje skrzydła by się wzbić! :wink:
Verba-Gdy...
Ahhh :D
miłego wtorku :wink:
1200 kcal? Hmmm nio to powodzonka i milego dnia :) Wytrwaj :*
jak tam dzis? :D
no wlasnie kochana jak tam dzis? :> ciekawa jestem ^^
Dziś... :oops: 1 286 kcal... Prawie o sto więcej, niż być powinno...
Wiem-nie jest źle, no ale mogło być prawie idealnie ;p gdyby nie te 86 kcal :wink:
Nie mam czasu was odwiedzać, wybaczcie...
Nauka... Wiecie, jak to jest :wink:
Jutro kończę o 14.25 i lecę od razu do kościoła (ahh... te bierzmowanie :roll: ) i potem odrabiam lekcję i będę jechała do kina ^^ (spóźniony prezent na Mikołajki... Heh :P )
Więc wrócę pewnie o 21-21.30 i przysiądę do nauki :roll:
taaaa....ja kurcze jutro na 6:30 do kościoła na roraty :evil:
a ja mam na 9 huraaa, i wracam do domu około 15, nie mam żadnych kółek dodatkowych, angielskiego ani niczego innego, aach kocham środy po południu ! :D
haa a ja to mam 3 dni luzu bo choruje :P
a z reszta na zadne spotkania z bierzmowania chodzic nie musze bo juz daaawno po bierzmowaniu :P na roraty tez jakos nie chodze... :P wiec popoludniami (no powiedzmy wieczorami bo wracajac o 17 do domu to prawie wieczor :P) tylko nauka mi zostaje :P
ja tak samo jak Iwonka ;]
Ehhh...
Zła jestem...
Z moich planów nic nie wychodzi.
Miałam iść do kina-pewnie już nie pójdę.
I to jest dość pewne...
Jak na razie 980 kcal zjedzone...
Dlaczego do kina nie pojdziesz? :(
Ehhh... Kasy nie starczy... :roll:
Szukam kogoś, kto pożyczy ;p
Na razie chętnych brak :wink:
Trudno... Innym razem pójdę :P
No jasne, ze innym razem :D
nooo :) jeszcze nie raz do kina pojdziesz :P
miłego piątku :lol: :twisted: :wink:
Wczoraj było wspaniale!
Pojechałam z przyjaciółką, jej chłopakiem i moim do kina...
Spóźniliśmy się sporo, więc już nas nie wpuścili.
Ale zamiast tego poszliśmy na pizze... :oops:
Zjadłam 3 spore kawałki pizzy.
Myślę, że ogółem wczoraj zjadłam 1500-1600 kcal.
Więc nie jest aż tak tragicznie...
A uśmiałam się z przyjaciółką przy chłopakach, bo oni tak się dogadali, że nie zwracali na nas uwagi :lol: wyglądało to tak, jakby to oni pojechali na randkę, a nie z nami ;p
Nawet nie wiedzie, jak ja się ciesze, że wreście weekend :)
Czyli wypad ogolem udany :D
No to rewelacja :D
Kurde ale masz fajnie - masz weekend. Ja niestety nie :/
Dzisiaj mało zjedzone... ok. 950 kcal.
A to dlatego, że poszłam się zdrzemnąć popołudniu i obudziłam się o 18... :roll:
Dzisiaj zjedzone 1500 kcal ;/
Powinnam się zważyć jutro, ale nie... wiem, że przytyłam...
Ostatnio dużo jadłam...
Net mi się psuje...
Działa tylko przez 20 min. :(
Nikt nie odwiedza mój wątek.
Ehhh... Jutro test z chemii, fizyki i biologii.
Będę miała może z 10 pkt na 50 możliwych...
:roll: jak nie mniej...
Zjedzone już 840 kcal...
:roll: