-
Jak się regularnie tutaj siedzi, to myśle, że wszystko jest możliwe ^^. Przynajmniej tak było u mnie, a gdy zapominałam o forum, zawalałam diete.
Ja mam zamiar schudnąć do świąt, właściwie do końca marca. No i to moja jedyna motywacja... ^^
A wczoraj było dobrze, więcej niż 1000, ale to może nawet lepiej. Ja wole przynajmniej pozostawać przy myśli, że jestem na tysiaku, bo nawet jak bede przekraczać, to bedzie ok. A tak, to bedac na 1200, ciagle jadlabym wiecej, wiec tym jeszcze gorzej wszystko. Dziwne, ale tak mam...
Jeszcze tylko ruchu mi brakuje, nie potrafie sie wziac ostatnio. Jak ja moglam na wakacjach ćwiczyć codziennie?
A dziś wasa i trochę jajka. Będzie 220, może trochę więcej ^^.
-
a co cwiczylaś na wakacje ??
-
ja w wakacje też miałam więcej energii to ćwiczeń ale żeby codziennie to nie dalabym rady
-
Ja się ruszam bezustannie A w wakacje to już kompletne wariactwo. Biegam, gram w tenisa na odkrytych kortach, jeżdżę na rowerze...jakoś przyjemnie się jeździ na rowerze w plenerze. Np. z tatą mamy trasę, która ma 17 km długości, kilka górek, ale jest naprawdę fantastyczna
-
Ano różnie bywało. I rower i bieganie, i takie ćwiczenia ogólne w domu i rowerek w powietrzu, sporo hula hop...
Zima to nie jest najlepszy czas na ćwiczenia chyba... Nawet na lodowisku byłam w tym sezonie tylko 2 razy, gdzie normalnie w tamtym, bywałam codziennie...
Ale muszę się zmobilizować, dieta to nie wszystko!
Na drugie śniadanie zjadłam jogurt z musli.
Razem będzie już 430 kcal.
A na obiad kapuśniak, ło Jezu.
-
co to jest kapuśniak? chyba nigdy nie jadłam
-
Zupa kapuściana .
Ahh,nie umiem wytrwać w postanowieniu. Ale staram się jeść mniej i ćwiczyć. A dietować prawdziwie zacznę od poniedziałku, bo zacznie się szkoła, a jedynym jej plusem jest to, że nie tyle, że nie mam czasu jeść, co o jedzeniu myśleć.
-
trzymam kciuki i za slowo ze od poniedzialku
-
U mnie ze szkołą to jest tak, że i pomaga i szkodzi.
Zaburza mój dzień, muszę jeść śniadanie o 5. Mało jem jak się uczę, a potem wracam do domu mocno głodna. Ale w tym tygodniu jestem opanowana i głód minął.
Trzymam kciuki!
-
Ja zazwyczaj mam tak, że po szkole, tj. koło godziny 15-16, mam dopiero 400-500 kcal...
Dziewczyny, jak ja się nie opamiętam, to zamiast tracić resztki, wróci mi całość,jak nie nadprogram ;/.
Gdzie te moje chęci?! Jak przeglądam mój temat... nie zawalałam w ogóle! Bałam się, że przekroczę limit o 1 kcal . Tzn. ja chęci mam. Ale nie moge z tym cholernym jedzeniem. Po prostu za dużo o nim myśle. Ja już prędzej, gdybym nie jadła w ogóle, to nie byłabym głodna. Tzn, ja nawet głodna nie jestem. Po prostu, jak coś zjem, to chcę mi się więcej... W dodatku jadam rzeczy niezdrowe i kaloryczne ;/.
Ja już nie wiem, co mam robić... :roll
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki