Wątek: Wiosna mnie goni! [1000-1200]

Mi szkoła nie przeszkadza. Jem sobie jedną kanapkę między 3 a 4 lekcją, przez co nie jestem głodna wcześniej, ani później.
Za to jak wracam do domu to się rządzę

Weźcie na mnie nakrzyczcie, nie wiem... może się opamiętam.
W ogóle, mam wrażenie, że się niemiłosiernie roztyłam, a to tylko,albo aż kg...

Dobra, uspokajam się.
Dziś nie zawalę, macie to pisamnie napisane.

A zjadłam owsianke z cynamonem i łyknełam trochę jogurtu kawowego. Będzie więc ok. 200 kcal.

Obiad trochę kaloryczny mi się szykuję, ale jakoś go 'odtuczymy'.

owsianka jest tak malo kaloryczna?
jak Ty ja robisz?

Normalnie.
Skoro 100 g. ma ok. 375 kcal.
To 40g, które jem, ma ok. 150 kcal.
A że ja nie lubię owsianki z mlekiem, to jem zazwyczaj samą, albo z jakimiś dodatkami .
No i mój jogurt, to ok. 200 ^^.

Skromniusie śniadanie jak ma owsianka gotowa 40g

Neee, chyba, że ja coś źle licze? Sprawdze na opakowaniu jeszcze :P.

Zjadłam jeszcze:
2 pomarańcze 90 kcal
A na obiad:
120g ziemniaków, 120g piersi, mnóstwo suróóówki!
Będzie ok. 300 kcal

Razem wychodzi ok. 600 kcal.
Jak nie zawaliłam do obiadu, to dobry znaak .

ooo, a jakiej surówki? :P

A z kapusty, a druga z pora, dobre takie xD.

Zjadłam jeszcze naturalny jogurt wymieszany z galaretką. Może nie powinnam galaretki, ale ciężko mi tak od razu na bezgrzeszny tryb życia. Ale powiem, że jestem najedzona i nie mam ochoty jeść. Ahh, te wszystkie śmieci takie kaloryczne, a nawet najeść się nimi nie można... teraz to widzę xD.

To będzie ok. 800 kcal. Więcej może.

Nie mam pomysłu na kolacje, nawet za bardzo nic ciekawego w lodówce... 2 jajka znalazlam xD. Pasują?

Ktoś mi właśnie pokazał jakim jest egoistą. I że to prawdziwy koniec. Ale nie jest mi nawet bardzo przykro. Nareszcie. Ba, mam większe motywacje przez to...

No to było jeszcze jajko...
Razem ok 1100 kcal.
Czyli udało mi się, pierwszy raz od dawna xD.
Jestem z siebie dumna ;D.
Dobranoc ;*