Nie było mnie tu pare dni, ale chyba jest dobrze...
Czasem zdaża mi się coś podjeść, ale ogólnie wychodze na plus. Dodatkowo trochę ćwiczę.
Wczoraj mój jadłospis był trochę byle jaki, bo: jogurt z płatkami, bułka razowa z szynką, 3 gołąbki, budyń. Nawet tego nie liczyłam. Tak czy siak, wyskakałam i wybawiłam się na koncercie, chyba z 3 godziny skakałam xD. A więc się czuję obolała, ale chyba z 10 kg zrzuciłam .

A dziś narazie zjadłam:
Pół bułki razowej z szynką: ok. 150 kcal.
Zaraz zjem coś jeszcze, ale jakoś tak nie mam ochoty, z związku z tym, że niedawno wstałam ^^.

A co do wakacji, to nie mam zbytnio planów. Jestem w takim wieku, że z rodzicami się nie chce, z kolonii i obozów się wyrosło, a samemu niezbyt można . Ale coś muszę wykombinować, nie mogę zmarnować tych wakacji. Wiecie co robiłam na tamtych? Siedziałam w domu i odchudzałam się. I w sumie tylko to. Byłam 100 razy bardziej zakompleksiona niż teraz .