a ja mam watpliwosci co do tego czy pozwolic sobie na cos 'wiecej' w tlusty czwartek, bo z jednej strony czemu nie? a z drugiej wiem ze zjem wiecej niz powinnam a kolejne dni tez zwale bo zawsze tak mam
a ja mam watpliwosci co do tego czy pozwolic sobie na cos 'wiecej' w tlusty czwartek, bo z jednej strony czemu nie? a z drugiej wiem ze zjem wiecej niz powinnam a kolejne dni tez zwale bo zawsze tak mam
x
Ślicznie CI poszło.
A ja tam zjem jednego ;p wliczę go w limit i będzie oki. Albo spale ćwicząc na stepperze
ja chyba zrobie tak ze pozwole sobie zjesc troche wiecej kalorii
np. 1600
co wy na to?
To jest jakaś idea Jeden dzień nikogo nie zabije, tylko trzeba uważać, by kolejnego dnia się nie złapać
ja też chyba sobie wlicze tego pączusia w limit.. hmm
a ja tak sobie pomyslalam...
na pewno bede robila z mama (jak co roku) mam super przepis na "pączki z lodówki" i moze zamiac je smazyc upieke sobie z dwa
a tym wliczeniem w limit albo lekkie go zwiekszenie to super pomysly raz nie zaszkodzi;]
hmm no dobra ja jednak wlicze paczka w limit w sytuacji gdy będą w szkole za darmo rozdawać a jak nie.. to ...nie :P
tylko znając moje możliwości będę musiała się ostroo pilnować żeby sie nie przejeść
hehe w ogóle fajna dyskusja^^ jeszcze do czwartku wsio czasu, a plany już z góry
2 dzień diety zaliczony - 1600 kcal
a ja pączka nie zjem. :P wyraz silnej woli - zjem w przyszłym roku. :P
no to tylko pogratulować takiej silnej woli
Hmm dzisiaj nie policzyłam kalorii i zjadłam za duuużo, ale to nie był żaden kompuls.. tak po prostu nie liczyłam kalorii, bo nie było jak.
czyli 3 dzień bez kompulsa zaliczony; w czym 2 poprzednie były dietetyczne ale dzisiaj jakieś tragedie nie były zjedzone^^ więc w sumie zawaleniem dietowym też się tego nie da nazwać^^ hihih
Zakładki