-
Madame czytałam pierwszego posta w tym temacie i miałam wrażenie, że piszesz o mnie... Dokładnie te samiutkie słwóka mówie... TRzymaj się śliczna ty moja, we wrześniu będą z nas laski
P.S. Też moja dieta jest tajemnica
-
U mnie wiedzą tylko 2 kumpele. Po co mówić wszystkim.. jeśli nie wyjdzie, będą wiedziały o naszych słabych 'silnych wolach'.. A jeśli wyjdzie, będzie to miłym zaskoczeniem Im więcej osób wie, tym gorzej.. Bo albo cały czas tłuką 'daj spokój z tym' itp, a jak już widać jakąś różnicę to mówią 'wow, ale super już wyglądasz' i...my wtedy siadamy na laurach ;]
-
CherryLady yhym yhym dookładniee
-
a u mnie nikt nie wie i niech tak zostanie ;]
-
U mnie dużo dziewczyn w klasie się odchudza, ja tam im często doradzam, więc pewnie się domyślają (czytaj: są pewne, że się odchudzam )
A tak to wie dużo osób...
-
Niedziela Czas spędzam w głównej mierze na uczeniu się do sprawdzianów w tym tygodniu, w międzyczasie tak zwanym robię brzuszki.
Śniadanie
Jajecznica z szynką - 300 kcal
Kromka razowca - 70 kcal
Ser żółty - 40 kcal
Obiad
Mięso pieczone - 100 kcal
Ziemniaki - 100 kcal
Marchewka - 90 kcal
Podwieczorek
Jabłko - 80 kcal
RAZEM - 780 kcal
Trzymajta się ramy i portek mamy
-
-
ładnie ładnie dietowo
a propos odchudzania i kto o tym wie, a kto nie. to lepiej nie mówić koleżankom ^^ te mniej życzliwe mówią 'no co Ty, po co chcesz się odchudzać, jest ok' chociaż wcale tak nie myślą. po prostu im samym się nie chce, a nie uśmiecha im się by nielubiana koleżanka wyglądała szczuplutko i ładnie. wiem, bo miałam kiedyś takie koleżanki xD
chamstwo!
-
Rozumiem Was..to jest wkurzajace juz wystarczy, ze w domu słyszę "za duza porcja" itd. to jeszcze by mnie inni wkurzali ja mam do zrzutu tyle kilo, że conajmniej do końca roku będę się męczyć, nie chcę tego całego czasu poświęcać na rozmyślanie tylko i wyłącznie o diecie, bo coraz więcej osób będzie mi o niej wspominało.
-
ja mam tak samo. wole nikomu nie mówić, chociaż i tak mój przyjaciel się domyślił, bo dopadł mój notesik z notatkami i podliczonymi kaloriami ^^' i teraz mnie motywuje nawet
a co do koleżanek. mam taką jedną w klasie, która w tamtym roku schudła z 15 kg. mi wciąż wpaja, ze dobrze wygladam, etc etc i że nie muszę się odchudzać. a mi, za przeproszeniem aż żal tyłek ściska. skoro ja wyglądam bardzo dobrze, to czemu ona się odchudzała skoro ważyła tyle co ja i ma podobną budowę ciała? [z tym, że jest 'płaska']
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki