Wątek: a jednak się odchudzam

No trzymamy kciuki!

Zamieszczone przez requiem

bo nikt nie przesiada się z mercedesa do malucha

aa no aa no

bez Was jest jak zwykle jeszcze gorzej. Jeden dzień diety, a potem znowu to samo. Znowu.... chipsy, czekolada <wali łbem o ścianę >. Nie wiem czy śmiać się czy płakać xD
już chyba jest naprawdę źle xDDD muszę się znowu codizennie ważyć bo znowu osiągnęłam chyba apogeum wagi 78kg buuu
i będę na tym forum spędzać czas codziennie, chociąż jednego posta walnę jak mi się nie bedzie chciało

na pewno uda sie oprzec pokusom
powodzenia

Heheh, ja co jakiś czas, jak zresztą wszyscy widzą, muszę sobie zrobić odwyk od forum :P

Ale, ale - Sjuper - teraz już wrócimy na stałe, przynajmniej tak w miarę, no nie? Bo, kurna, łatwiej jakoś się (niby) zmobilizować

Prawdziwa grupa wsparcia

vero co to mialo byc to niby co

Bo mnie się jednak nie udaje zmobilizować. Nie ma bata. Za bardzo kocham jeść, a w zasadzie żreć

Ja też ale to 4um jeszcze jako tako mnie powstrzymuje

Z forum z dietą źle - bez - przemasakrycznie
Także tak...będę w miarę tu zaglądać

dzisiaj się udało!
śniadanie
chleb razowy, trochę jogurtu i pomidor
2 śniadanie
pomidor i trochę jogurtu
obiad
trochę jogurtu, pomidor
podwieczorek
gryz boczku, chleb razowy z puszką tuńczyka i pomidorem
kolacja
smażony filet z kurczaka, pomidor
2 kolacja
pomidor

ruch: będzie sprzątanie pokoju