-
GRATULUJE KOCHANA 60 kg
widzisz jak ładnie
i po co się tak stresowałaś...
a że smalce ma dużo kalorii to wiem...ale ja specjanie tak cienko posmarowałam
a niedługo będę robić z mamą pierożki(bo wczoraj nie zrobiłam) i najadłam się samego farszu bo się nie mogłam powstrzymać
ale pyszniusi wyszedł...
będę mogła później zjeść mniej gotowych pierożków,żeby soie zmieścić w 1000 ale co tam
..nio i powinnam sie uczyć a nie tu coś pisać...ja naprawdę jestem od komputera uzależniona
nio a pod względem stosunków z ludźmi różnimy się...heh prawie całkowicie..nio ale póki co to się dogadujemy jakoś
-
ja tak samo uzalezniona
nawet nie chce mi sie uczyc tylko se wole pobuszowac po netku
grrrr
a Kachorra miala w sobote nam cos naskrobac
i gdzie ona jest??
musze na nia naskarzyc bo siedzi na gadulcu ale kto by jej kazal do nas napisac pffff
i jeszcze mk nas opuscila i groovy tez nie zaglada ;/
łeeeee core tylko my sie dzielnie trzymamy
nom a jak tam pierozki??
-
ehh nawet moje krzyki na "ehh.." nie pomogły
zostawiły nas
pierożki..hmmm zjadłam tylko 3 za to nawpychałam się samego farszu(w końcu chciałam się zmieścić w 1000 i nie mogłam tak bezkranie tego wpierniczać) i chyba się udało
ale jutro się najem..poza tym jak czytam niektóre posty dziewczyn na tym forum to mi się jeść odechciewa...ja jakoś sobie radzę teraz...wczesniej bywało gorzej ale wzięłam się za siebie i jakoś idzie...ale tak mi żal tych dziewczyn,które tego nie kontrolują...chodzi mi of korsss o napady żarcia...to jest takie frustrujące kiedy patrzysz jak "na twoich oczach" ktoś przeżywa totalne załamanie i nie potrafi nad pewnymi odruchami zapanować
jak chcesz to sobie poczytaj "dół,depresja,załamka"(nie pamiętam jak to się dokładnie zwie)...ostatnie posty
mnie to przybiło
-
no czytam czasem ten topic
tez czasem tak mam, staram sie nad panowac bo nie dam sobie zeby moj apetyt mna rzadzil. jestem silna dziefczynka (w koncu taff
) i dopne tego czego chce
-
nio ja myślę,że dopniesz...
i powiem Ci w sekrecie żem też taff tylko ciiiiiiii ....nikomu nie mów
a wracając do napadów..miewałam takowe lecz już nie miewam,bo wiem,że tylko wmawialam sobie chorobę,żeby właśnie te napady usprawiedliwić...i takie błędne koło wychodziło...nawet nie chce mi się o tym gadać...
nikomu tego nie zyczę i szkoda mi tej dzewczyny,z którą kilka dni temu gadałm i było OK...a teraz odcina się od forum bo sobie nie radzi z odchudzaniem
zmykam spać...dobrej nocki
-
nom core cos nie napisala nic dzisiaj???
ja dopiero teraz doprwalam sie do netka
wrrr bo wczesniej musialam sie uczyc, i w kosicolku bylam i w ogole za prezentami jezdzilam a poziej bylam na spotkanku z taki burakiem ;d;d;
a teraz jeszcze kumpel mnie doluje bo pytam sie o tego co pisalam na ehhh bo to jest jego kumpel jakis i mi pisze ze on moze miec kazda laske i teraz nie wiem czy on mnie w bambuko robi czy mowi powaznie bo w ogole przez pol godziny myslal ze jaja sobie robie i nie wiem czy dalej tak mysli czy nie 
dobra mykam spac
do jutra core:****
-
ahhh musialam się wczoraj uczyć i tak tylko chwilowo na forum wpadałam
a dziś tysh totalnie nie do życia jestem...bo mi się cały mój mały światek wali i to z takiego głupiego powodu,że nawet szkoda gadać...to dla mnie dużo znaczy a raczej znaczyło bo od teraz mam to w dupie...to była ostatnia rzecz na której mi zależało i **** ją wziął...jestem ciekawa co ja teraz będę w życiu robić...perspektywa sprzątania w przydrożnych kiblach otwera się szeeeeeroko
Przyszłam do domu ze szkoły zaczęłam ryczeć i najchętniej przyjebała bym komuś za to,ze ja jestem taka głupia i za to,że szeroko rozumiana niesprawiedliwośc się szerzy na tym świecie
**** BY TO WSZYSTKO WZIĄŁ...jestem tak podqrwiona,że zaczęłam przeklinać na dodatek
*******ę to wszystko...pięknie się załatwiłam i teraz ostatecznie stawiam na tym krzyżyk...dawno mnie tak nic nie przybiło...
-
niom Monia a cio sie stalo??
moze jakos bede mogla Ci pomoc??:>
-
nie laseczko...sprawa przegrana..teraz mam to w dupie...i mogę sobie odpuścić...nie chcę się rozpisywać na forum o tym bo to chyba zbyt osobiste (czyt.zbyt błaha sprawa dla każdego kto spogląda na to z innej perspektywy niż ja)..tak więc dzięki ale nikt nie jest mi w stanie pomóc...poza tym troszku mi lepiej...kolega mnie przez gg pocieszał
bo on wie o co chodzi...tzn pewnie cała klasa wie...ale nie będę gadać jak mi źle i okropnie teraz bo to nie ma sensu..poza tym to jest w tym momencie najczulszy punkt...i łatwo w to uderzyć ..a w klasie mam śmiertelnego wroga...(nie przesadzam tak jest naprawdę...wmam w klasie człowieka którym gardzę i rzygam na sam jego widok
)
zajrzę jeszcze do Ciebie i idę się nauczyć fizyki...dobranoc:***
-
ehhh coreczek niom oki
fajno ze sie jush nie przejmujesz
dobrze ejst nabierac dystansu ale takiego zdrowego do niektorych spraw 
i mam nadzieje ze Ty nabralas takiego zdrowego 
spadam sie uczyc
zajrze pozniej jeszcze
buziolki mua :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki