no wiec oczywiscie nie udalo mi sie rozpoczac dzis (a raczej wczoraj, w koncu jeush po polnocy) diety bo bylam na dwoch obiadach swiatecznych - na obydwu zjadlam rosol a od drugich dan sie wywinelam, ale oprocz tego stos salatek, no i pare kawalkow ciasta ale spalilam 300 kcal na rowerku i bylam lacznie ok 1 h na spacerku wiec moze nie bedzie tak zle co aha jeszcze pomogl mi chlopak wiecie ze pol godziny calowania to ok 600 kcal mniej :P pomozcie zebym w koncu przeszla na te diete blagam pozdrowionka papa
Zakładki