-
olaszku ja raczej probuje z niej wyjsc bo poczatek to ja mam dawno za soba...
chociaz czasem mysle ze nie mam szans na calkowite wyjscie z tego bagna,bo czasami jeszcze Ona jest mi potrzebna
-
a ktos o tym wie? moze zwroc sie o pomoc do kogos bliskiego. ja powiedzialam dzis o swoich obawach mojej przyjaciolce. teraz bede miec motywacje, bo ktos juz wie. trzymam kciuki za Ciebie. to straszna choroba. ostatnio siedzialam duzo na strokach poswieconych tej chorobie o bylam przerazona. mam duzo objawow, ale chce z nich wyjsc. zdjecia tych dziwczym mnie przesladuja... nie chce tak wygladac! nie chce nie miec kontroli na wlasnym zyciem!
-
Olaszek, z tego co zauważam to tylko Kirke15 chciałaby mieć anoreksje. To na pewno nie jest temat proanorektyczny. I kto się nie chce uwolnić? Czy mogłabyś konkretnie napisać o kogo Ci chodzi? Mam 16 lat, w tym roku skończę 17.
Ja właściwie najgorszy okres choroby juz za sobą, ale nie można tak do końca powiedzieć, że jestem juz zdrowa, bo to nie jest tak, że byłaś chora i teraz już jest wszystko świetnie i tak zostanie. To zostawia ślad na całe życie, juz zawsze będę musiała sie pilnować żeby nie przekroczyć tej cienkej granicy. Poza tym, w tym momencie moja waga jest "prawidłowa" ale zdarzają mi się głupie wyskoki, nie wnikajmy jakie...
KIRI969 na pewno wyjdzie Ci ujemny bilans. Więc to na pewno nie jest za dużo. A ile czasu już chorujesz? Pewnie po prostu przemiana materii Ci się spowolniła-tak jak u mnie.
Na początek najważniejsze jest to, żeby zdac sobie sprawe, że anoreksja jest chorobą. I na pewno jeszcze nie raz upadniesz, bedziesz chciała się poddać zanim wyzdrowiejesz, to normalne, ale za każdym razem musisz wstac i walczyć dalej o swoje zycie.
-
tak kirke15 chcialaby miec, ale Wy wspieracie sie w odchudzaniu (mowiac, ze KIRI969 jedzac tak jak je, schudnie!) przeciez chodzi o to by sie wspierac zeby jesc! jest to bardzo trudne, bo mnie samej przychodzi z trudem jedzenie 1200 kcal. a co do metabolizmu, wiadome, ze jest wolniejszy, tym bardziej jak sie nie ejs sniadania.
-
Olaszek czytaj uwazniej wczesniejsze posty
BMI KIRI969 jest w porządku
Czyli wcale nie musi tyć jesli nie chce
Tycie jej nie pomoże, nie na tym polega pomoc anorektyczkom czy dziewczynom będącym blisko zachorowania. Poza tym pisałyśmy chyba dosyć wyraźnie że to jest chorobaod której chcemy się uwolnić i nie wracać już nigdy
Odchudzanie samo w sobie nie jest złe, schudnięcie dosłownie paru kilo może poprawic samopoczucie czy samoocenę-a to jest na plus. Złe jest natomiast popadanie w obsesję.
-
czytam uwaznie
to jezeli wiecej bedzie sie jesc nie znaczy ze bedzie sie tyc. chodzi o to zeby juz nie chudnac (mowie o przypadku gdy ma sie juz obsesje i nie jest to zwykle zrzucenie kg), bo wiadomo zawsze ta wymarzona waga zmniajsza sie w miare chudnicia...
-
I rzecz w tym, że staramy się schudnąć normalnie i zdrowo
Zero obsesji
-
w takim ukladzie bardzo sie z tego ciesze
ja a to probuje trzymac wage. efekt jojo sni mi sie po nocach. koszmar.
-
hej dziewczyny!!!
u mnie dół minal,zjadlam nawet sniadanie(co prawda 58 kcal ktore spalilam robiac przysiady),z obiadem tez bylo nawet ok.zjadlam 50g brazowego ryzu,cala duszona papryke z porami i zjadlam mieso takie duszone z cebulka.jezu jakie dobre to miesko.chudziutkie,duzo bialka.a niedawno zjadlam dosc spore jablko zeby wszystko strawic.duzo dzis cwiczylam.a na rowerku spalilam 800 kcal.uwielbiam ten rower...
przez caly dzien bylo mi slabo.jak jezdzilam na tym rowerku to myslalam ze nie dam rady.
mysle ze to wynik bardzo niskiego cisnienia.co gorsza jestem niskocisnieniowcem.
cudzik ma racje.to ze chcemy schudnac to nie znaczy ze mam nawrot i nasilenie choroby.
chce to zrobic zdrowo chociaz przez tydzien schudlam 2 kg.nie wiem co sie dzialo w tym tygodniu
mialam nawrot objawow bardzo silny.no ale wiem przynajmniej czym jest to spowodowane.
naprawde nie ma nic zlego w odchudzaniu sie jesli to nie wiaze z czyms wiecej czyli z emocjami.
-
czesc wszystkim!
u mnie jest roznie. kiedys bylam bliska anoreksji (udawalam ze jedlam itp...) ale nigdy do konca mi sie nie udalo (na szczescie
) chociaz przyznaje ze juz na zawsze zostanie mi slad w mojej psychice. teraz od czasu do czasu miewam okresy gdzie ograniczam jedzenie i nie moge patrzec na cyferki na wadze. po prostu jestem chora na punkcie mojej wagi. fascynuje mnie niska waga i rzeczywiscie apetyt rosnie w miare jedzenia
im mniej waze tym chcialabym wazyc jeszcze mniej
od wakacji przytylam 5 kg i nie wiem jak to sie stalo bo nic nadzwyczajnego nie robilam
i prawda jest taka ze mnie to przeraza!!!
niedawno bylam u lekarza bo mam problemy z okresem i dostalam tabletki bez ktorych go nie mam. dzieki nim czuje sie jeszcze grubsza i zadna dieta ani nic mi nie pomaga... sama juz nie iwem co mam robic bo wszystkie mozliwe rzeczy robie a i tak one nie skutkuja
za moich dawnych czasow gdy szukalam w necie stron o anoreksji, ktore mialy mi pomoc zostac anorektyczka, trafilam na strone http://www.anoreksja.org/ (byla to pierwsza strona na jaka weszlam). jest to bardzo fajna strona, ktora odwiodla mnie od zamiaru zostania anorektyczka, polecam 
pozdrowka for all
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki