-
asia4444 - to bardzo smutne, w wieku 14 lat wylądować w psychiatryku przez swoje odchudzanie... ale wiecie co ja myśle? Mnie to nie do tyczy, to jest daleko, ja tak nie skończę, a tak naprawdę to może wcale aż tak daleko nie jest jak myśle? Nic już nie wiem pogubiłam się w tym świecie kalorii. Aytomatycznie licze kalorie. No i podświadomie robie tak, żeby dzienna dawka kalorii nie przekroczyła 700 a już o 800 nie wspomne No a ja mam sporą niedowagę, patrząc na tutejsze liczniki to coś około 8 kg Hmm... Dla mnie to nierelane. Chcę być chuda. Za chuda. I pokazać mojemu organizmowi, że z nim wygram. Nie dam się!!!!!!
-
LoLuNiA01 to smutne ale masz oznaki anoreksji 700kcal to stanowczo za mało biorąc pod uwgę, że zapotrzebowanie to ok. 2000kcal najgorsza jest ta blokada psychiczna. Mówisz, że tak nie skończysz, ale nie wiadomo jak daleko to dojdzie... a skoro już masz tak duża niedowagę i nie zauważasz tego co się z tobą dzieje potzrzebujesz pomocy
-
Do asia4444:mamy ze soba coś wspólnego...moje gg 8699858 a mail to [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] jak chcesz pogadac to napisz!
-
Idź do psychologa lub psychiatry, póki jeszcze możesz chodzić o własnych siłach....skoro przy takiej niedowadze czujesz się jeszcze grubo i odmawiasz sobie jedzenia, no to widocznie jest u coś nie tak
a ten psychiatryk wyjdzie mi na dobre(taką mam nadzieję)
Wszyscy mówią "ja tak nie skończę, ja wiem kiedy przestać...."itd. Sama tak sobie mówiłam i wcale na dobre mi to nie wyszło. Psychiatrzy Ciebie nie ugryzą, słowo, obiecuję Ci to
-
Ja mam 180cm wzrostu i teraz waże 73kg...jak bym chciała już ważyć 65kg..a może uda sie nawet zejść na 60kg??
-
asia4444 - dziękuję bardzo Właśnie do psychologa się wybieram, bo już sama się z tym wszystkim straaasznie czuje - nie mam na nic ochoty, chodzę zła, wszystko podporządkowuje jedzeniu i ogólnie jest strasznie Boję się tylko, żebym nie zrobiła czegoś głupiego (sama się boję - to jest jakieś poryte ).
Mam nadzieję, że mi się uda... Tylko, że ja się boję, że przytyje Wiecie - zaczne jeść i tyle. A psycholog będzie tego na pewno wymagał...
-
asiu4444, a czy ty sie od tamtego czasu odchudzalas (tzn od kiedy wazylas 59 kg) bo ja tez mam bulimie, waze 58 mam 168 cm wiec wlasciwie tak jak ty. jak wrocisz to prosze odpisz. loluia, powodzenia u psychologa. bedzie dobrze. trzymaj sie
-
chudzałam si ale to była raczej głodówka Mahcok,chudłam, to znowu tyłam....takie błedne koło. Miałąm zły dzień to......BACH za jedzenie, w takich ilościach że głowa małą, ciżko mi było oddychć i ogóle się wyprostować, potem te boskie wyrzuty sumienia, że przytyję. Natsępnie kibelek i sprzatanie.
wiem, że się strasznie boisz prztyć, bo Twoim całym światem jest waga i kcal i takie tm różne. Musisz jednak pójść do psychologa, będziesz pewnie chodziła na terqapie i owszem, będziesz musiała przytyć ale nieaż tak wiele, w każdym razie dalej będziesz chuda po tej "kuracji". No i koniecznie powiedz, jak było powodzonka
A ja będę egoistką i się pochwalę WAM wszystkim...dostałam tygodniową przepustkę, a wrócę praktycznie tylko po wypis
-
................przepraszam za tamte błędy w poprzednim poście ale się spieszyłam........
-
asia4444 - GRATULACJE!!!!!!!! Bardzo się cieszę, że wrócisz Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało. A jak wrócisz to może jakiś kontakt na gg? Co sądzisz?
A co do psychologa - idę niedługo. Już myślałam, że jest dobrze, że wychodzę na prostą. Już nawet twierdziłam, że sama sobie poradzę. A tu BUM i diabli wszystko wzięli. Bo jedna myśl to już przegrana, prawda? Zjadłam dzisiaj na kolację dwa jabłka, ale naprawde małe, i już czułam się jak słonica Zaraz poleciałam ćwiczyć i wyżaliłam się przyjaciółce (która nieźle mnie owaliła ). A już myślałam, że to wygram. Nie jest łatwo. Wierzcie mi, że dla mnie trudniej niż nie jeść
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki