Strona 9 z 11 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 106

Wątek: A... czyli Anoreksja i Anemia...

  1. #81
    Kachnaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ALiS to, że nie wiesz czy wpadłabyś w anoreksję nic nie znaczy, bo widzisz przecież każda anorektyczka, chciałabyć tylko szkupła! A ja mam chyba obiawy ortoreksji bo na okrągło stosuje diety, mam bzika na punkcie zdrowego jedzonka i znam prawie całe tabele kaloryczności...

  2. #82
    Guest

    Domyślnie

    ja tez nie wiem czy wpadalbym w anroeksje bo dopiero teraz po 2 latach udaje mi sie byc na normalnej diecie bo zawsze bylo tak ze 2 dnia odchudzania i 1 dzien zarcia itd. wiec ja poprostu nie umiem nie jesc zawsze szukam pretekstu zeby jesc, ale i tak moim postepem jest to ze nie jem slodyczy od jakis 5 dni moze i jestem z tego dumna ( oczywiscie lodow nie licze jako slodycze) a pozatym moja mama ma nademna kontrole bo kiedy za duzo jem mowi mi to a z kolei gdy nie zjem np. obiadu od razu sie pyta co dzisiaj zjadlam i jak za malo to mnie opiepsza i kaze jesc i musze zjesc wiec wole to robic w noralnych godiznach niz pozniej o 20 za kare ze za malo zjadlam jesc obiad wiec ja mysle ze poki co daleko mi do anoreksji ale bede na siebie uwazala i starala sie nie wpasc w nia, a co do tabeli kalorycznych ja zawsze jak cos kupuje to najpierw sprawdzam ile to ma kalori

  3. #83
    magdam92 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-03-2006
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mam 14 lat

    Ja też zawsze mowiłam wcześniej,ze anoreksja mi nie grozi,bo autentycznie kochalam jeśc. jadłam wszytsko i w dużych ilościach.. Tyle,zemilość zamieniła się potem w nienawiść..

  4. #84
    ALiS1992 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    to smutne ale ja znam siebie,i wiem że nie wpadła bym w takie coś,pozatym rodzice pakują we mnie jedzenie babcia,ciocia itp

  5. #85
    Guest

    Domyślnie

    kręciło mnie to kiedyś..ale po schudnięciu przestało
    Chodź gdybym sie uparła że jestem jednak zagruba to jeszcze z5 kg by mnie wykończyło

  6. #86
    Neniadt jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-04-2006
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    0

    Domyślnie

    Alis, nigdy nie mów nigdy.

    Ja mam anoreksję. W ciągu dwóch miesięcy schudłam z ok. 80kg na 58kg przy wzroście 171cm. Przedtem jadłam ogromne ilości jedzenia - teraz rzadko kiedy dobijam do 500kcal. Każdy, kto dobrze mnie znał, kręci głową i powtarza 'Jesteś OSTATNIĄ osobą, którą bym o to podejrzewał!' Jasne, N. była okrągła, jadła, aż się trzęsło, zaczynała dietę dziesiątki razy i nigdy nie kończyła, potrafiła wszamac o 1:00 całe salami bez chleba, nie miała kompleksów.

    I bum. Zaczęło się z dnia na dzień, bez postanowień, przygotowań. Dlatego, dziewczyny, uważajcie. Ja czuję się przegrana.

  7. #87
    Meggylol jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Wiem coś o tym...

    Sama coś o tym wiem.Bo mam dosłownie identycznie.Jem po 500-600 kalorii dziennie.Wiem,że to stanowczo za mało.(Czasem po 300-400)Mam 15 lat.Zaczełam się odchudzać na początku wakacji.Na początku to było ''tylko takie odchudzanie''.Czasem nawet zdarzały mi się małe ''grzeszki''.Ale później(nawet nie wiem jak to się stało) zaczełam być coraz bardziej zawzięta.Postanowiłam,że SCHUDNE.Że udowodnie innym jaka to ja jestem ''silna'' itp.I to siedzi teraz w psychice.Tu problem jest w mojej glowie!Nie wiem skąd to się bierze.Presja otoczenia?Całkiem możliwe.Media?Możliwe.Moi rodzice na początku mnie wspierali.Uważali,że to dobrze skoro chce ZDROWO jesc.Nigdy nie byłam gruba.W zimie troszkę przytyłam tylko w pupie.Ale i tak zawsze byłam uważana za osobę szczupłą.Mi to jednak nie wystarczało.Cieszyłam się nowymi sukcesami(czyt.spadkiem wagi)i to mnie jeszcze bardziej nakręcało.Czytałam ostatnio ciekawy artykuł na jakies stronce o anoreksji.I przyznam,ze mam chyba wszystkie jej objawy.Mam narazie mała niedowagę ale boje sie,że niedługo będe ważyć o wiele za mało.Moję zycie przez ostatni miesiac radykalnie sie zmieniło.Teraz liczę ciągle kalorie.Myślę co zjem i co zjadłam.Jem mało.Zdaję sobie z tego sprawę.Ale jak jem to wydaje mi się,ze w tym samym momencie tyje!Nie wiem co mam robić.Byłam juz u lekarza.Rodzice bardzo się martwią.Starają się rozmawiać itp.Ale to nic nie daje.Uważam się za osobe inteligentną-mam na mysli to,że wiem czym to grozi.Wiem,że to nie jest mądre.Ale ja po prostu nie potrafię normalnie jesc!Czuję tak silną presję!!!!MATKO! Ale nawet jezeli to mogą być początki anoreksji to dlaczego ja o tym wiem???Czy to nie dziwne???Jejuuu....tak się boję.Chcę być zdrowa ale zarazem nie chce przytyc.Wiem,ze jestem nienormalna ale co ja poradze.....((((((

  8. #88
    Meggylol jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    I chciałam jeszcze dodać,że myślę,iż problem leży o wiele głębiej niż może nam się zdawać.Kiedyś myślałam,że anoreksje mają osoby za chude.Które po prostu sa chude.Czytałam o tym nawet trochę.I wydawało mi się,że wiem dość sporo na temat tej choroby.Ale teraz dopiero widze o co w tym wszystkim tak naprawde chodzi.Myślę,że moi rodzice nawet nie zdaję sobie sprawy jak ze mną jest już źle.Martwią się oczywiście.Bardzo.Starają się jak moga.Ale to nie pomaga.Oni sądzą i wierzą,że jeszcze te ''odrobinę rosądku'' mam w sobie.Ze jestem mądra i w koncu zaczne mądrze jesc.Ja tez staram sie tak myslec.Ale wiem ze to nieprawda.Ja SAMA sobie nie dam rady...Nie przestane....A jak przestane to będzie za późno.Ale co mam zrobić?.Mam powiedziec:''Ratunku,pomocy bo chyba mam anoreksję''? Ale ja nie chce jej miec.Codziennie wmawiam sobie,ze jej nie mam!Ze to niemozliwe.Nie wiem.Chciałabym miec racje....

  9. #89
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Mam koleżankę - 174cm wzrostu i 54kg wagi, które są dla niej szczytem bycia grubym, więc co roku schodzi do 50kg. Wygląda okropnie, blada, ręce i talia jak patyk, ale je tylko jogurty dla diabetyków, wszyszko 0%tłuszczu, wszystko light i tylko ze słodzikami. Kiedy powiedziałam jej, że tak ładnie schudłam bo jadłam co kilka godzin to dokładnie sobie odmierzyła po 3godziny i kurczowo tego trzymała. Na podwieczorek jest zdolna rozdzielić 30g batonik zbożowy na pół i zjeść tylko połowę , na obiad jada dwie jakby Wasy z trójkącikiem serka light i papryką zieloną, bo ma niski indeks glikemiczny...Szaleję. Nie mogę już na to patrzyć jak bardzo mnie wkurza. Swoim zachowaniem, swoimi opiniami na temat jej okropnej grubości, tym jak strasznie cierpi kiedy z głodu zje dalszy twarożek ******nea mający w opakowaniu 80kcal...
    A ja nadal nie wiem jak jej pomóc. Bo oczywiście to ONA wie najlepiej i ona ma już za sobą wszystkie diety...ONA najlepsza...

  10. #90
    Guest

    Domyślnie

    Oj, ja wiem jak to jest żyć z anemią... strasznie utrudnia życie, nie mówiąc o anoreksji (o mało w nią nie wpadłam). Myśli wiecznie o jedzeniu, depresja, szumienie w uszach, zaniki w pamięci... to tylko nie które objawy/zachowania które przeżyłam/przeżywam nawet do teraz. Ech, współczuje.

Strona 9 z 11 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •