-
Dobbrze ze wrocilas:* i teraz trzymaj sie :*
-
bede trzymala kciuczki ja sobie postanowilam do wigili schudnac do 53 kg ( teraz chyab 54) a jak na swieta beda jakeis wpadki czy cos to 1 styczen zaczynam ladnie znowu prowadzic zdrowy styl zycia takzebym nie musiala denerwowac sie przed wazeniem : /a ostatnio tak mam :P
A zobaczysz wsyztsko sie ulozy :*
-
hejka Wiki
i dobrze , że wróciłaś
brakowało mi tu jakiegos Wikinga :P
teraz trzymamy się razem, prawda?
będzie gites..........................................
-
-
hej, Wikingu, przecież miałaś być z nami !
-
No wlasnie! Zostawilas nas?
-
Przepraszam. Już jestem. Ciężki okres ostatnio miałam i dlatego mnie nie było. W głowie mi się poprzewracało...Autentycznie mi odbiło...Bo to głupie, chore myslenie jeśli uważasz ze gdy schudniesz to zmieni się wszystko...Wprawdzie nie wiem tego z autopsji, ale myślę że nic się nie zmieni...Bo problem nie tkwi w nadzwadze. On jest w mojej głowie. We mnie. Jesli sama sobie z nim nie poradze to nic mi nie pomoże...
No i teraz pasowałoby żebym sie do czegoś przyznała. TRochę mi wstyd i no i głupio mi sie przyznac. Wiem ze źle zrobiłam. No ale byłam zdesperowana, o ile mnie to usprawiedliwia...Pewnie nie...No dobra, nic mnie nie usprawiedliia, poza miją głupota, na która chyba nie ma lekarstwa..Przeszłam na jakąś kretyńską dietę...Istny kretynizm...Dzis mija tydzień. Brzuch wyraźnie mniejszy.Ale jak sie czuję...Ciągle boli mnie głowa i jest mi słabo. Idiotka jestem. Tyle.Ale boję sie przestać. Stwierdziłam że dotrzymam do końca tej diety a potem przejdę na tysiaka. Prosze nie krzyczcie na mnie.Za dużo mi się na głowe zwaliło w tym tygodniu. Na nic nie miałam siły. No i wybrałam opcje najłatwiejszą, i zarazem najgłupszą...Przepraszam. Ale mam nadzieje ze o mnie nie zapomniałyście, że nadal mogę liczyć na wsparcie Przepraszam, że mnie tak długo nie było
No a teraz parę faktów z mojego zycia:
1. Mój brat sie zaręcza Kretyn. Źle mu było?! No ale nic, nie wnikam, jak mu się śpieszy do tego zniewolenia, jakim jest małżeństwo i perspektywa mieszkania z teściowa, to ja go zatrzymywac nie będe. W końcu dorosły człowiek, choć nie zawsze daje yego swiadectwo No ale cóz, zycze mu wszystkiego najlepszego, w koncu to mój brat. Nigdy bym mu tego wprost nie powiedziała, ale jestem do niego bardzo przywiazana
dzis jade na zareczyny, pewno zarcia będzie w cholerę...Cholera.
2. Zakochałam sie, chociaz nie wiem czy mozna to tak nazwać...Moze nie. Nie , nie to nie jest zakochanie. ALe faktem jest, że on mi się tak bardzo podoba...A ja go nie znam...Chodzi do II, a ja do pierwszej...No i nie znam go. A ja z natury wstydliwa jestem, nie dla mnie takie numery jak wpadanie na niego na korytarzu, albo inne kombinacje...No ale zobaczymy co czas pokaze...Na razie zostało mi tylko gapienie sie na niego na przerwach...
Wysoki brunet, może nie jest jakoś powalająco przystojny, ale ma to coś. Dziwne, ale jak go pierwszy raz zobaczyłam, to już wiedziałam. Nie wiem co to...Ale sposób w jaki sie porusza, pochyla głowe, mówi...To jest inne niż wszystkich innych facetów...Może to dobrze, ze go nie znam...Bo jakby sie okazało, ze to jakiś skończony gbur, to byłabym bardzo rozczarowana
Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieje, ze wszystko wróci do normy. Ze znowu będzie tak jak dawniej. Że będe mogła na was liczyć.
-
Co to masz za diete?:> Ile jesz?
Zrobilas to co najbardziej Ci odpowiadalo... My nie mozemy Ciebie osadzac, bo przeciez nie wiemy jak i co czulas, dlatego nie przepraszaj. Tylko nie poddawaj sie i daz dalej do celu...
A tego chlopaka moze poznasz przez wspolnych znajomych itp.
-
Wiki swietnie ze jestes z nami, no i anpisz co to za dietka?
buziaki:*
-
no no...to poluj na tego kolesia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki