Wątek: Problem tkwi w główce

ja sie całkowicie skoncentorwałam na diecie serio...
musze sie teraz na muzyce zaczac ... joj ja jestem wogole len jezeli chodzi o systematycznosc...

niezłe podejście hhera a jakie prawdziwe

Stało sie coś beznadziejnego iu mam wielkiego doła i zjadłam paczkę wafelków

Super się trzymam, nie ma co :P Jeju jeden dzień i już sie złamalam Jestem beznadziejna

Nie krzyczcie Ja nadal walczę. Ze soba

pewnie nie chcesz mowic co sie stalo ? ne martw sie na pocztaku jest trudno... pozniejto juz ci se rpzydolach nie ebdzie chcialo slodyczy... a tak pwoaznie to nawet jest taka ksiazka' nie da rady bez czekolady ' prawda ! ale nie na diecie

Wiki, z dietą jeszcze będzie dobrza, są ważniejsze sprawy

Dżasminka ma rację... ja i tak w Ciebie wierzę

No i nie tylko Noemcia - ja też jestem z Toba i jestem pewna, ze od jutra juz bedzie dobrze, zarowno z dietka, jak i samopoczuciem (to walsciwie przede wszystkim)

e tam wafelki i to sie cżłowiekowi nalezy ... zamiast sie dołowac to zawijaj na lyzwy spalic albo na rower

Dlaczego wszystko musi sie pieprzyc??? Już nie mam siły

Z dieta no jakos dziwnie, ogólnie znowu zawaliłam, chociaz na razie mam 500 kcal, to nie są to jakieś dietetyczne produkty. Od jutra przechodze z matką na jej dietę -je sie ok -900 - 1000, czaem mniej no i chudnie sie 4 kilo przez 2 tygodnie. A potem przejdę na tysiaka, wiem ze to głupie,ale ja już taka głupia jestem. Nie no sorry ale ja nawet nie mam siły zastanawiac sie co sobie zrobic i w ogóle. Doła mam.

I tak w ogóle to on dzis sie mizdżył z jakąś panną :

I co z tego????? I tak bedę laska! W końcu tego dopnę!

Oj Wiki :P Z mama na diecie powinno byc lepiej... Bedziecie sie razem pilnowac i oby sie udalo A tym typem sie nie przejmuj, jesli ma dziewczyne, to trudno... Wiem, ze sie latwo mowi. No, ale przeciez on nie jedyny