-
ej Nanami ty nie zanizasz czasem kalorycznosci potraw niektorych.. ?:>
-
Staram sie nie zanizac, ale chyba nie zawsze mi wychodzi
Dzisiaj to sobie pofolgowałam, niestety... Ale od jutra biore sie w garsc!
23. marca, dzien 19.
Sniadanko - 7:00
- jogurt naturalny + fitness + cheerios + rodzynki + herbata = 300 kcal
II sniadanko - 10:30
- obwarzanek - hm... 150-180 kcal? i kakałko
Obiad - 15:30
- pół talerzyka rosołu z makaronem =
- pół woreczka ryzu i mały kotlecik panierowany z piersi kurczaka =
Podwieczorek - brak
Kolacja - 18:30
- zapiekanka z jednej bułki z pierkanika = 250 kcal
A do tego popijałam dzisiaj sokiem wieloowocowym, ze 2-3 szklanki, jedna ok. 100 kcal.
A wiec bilansik ok. 1400 kca, oj od jutra na luzik daje
-
A ja dzisiaj przesadziłam ze słodkim, taka imprezka malutka była, no ale jutro pobiegam sobie
-
Tak sie próbuje przygotowac do swiat psychicznie, ale nie wiem, co to bedzie
W chwilach słabosci sobie mysle, ze rzuce diete na te 5 dni, ale potem mysle ze chyba tak nie mozna, potem nachodzi mnie mysl ze moze zwiekszyc limit do 1500 kcal...? Nie wiem, co o tym myslicie? Bo wiadomo, swieta to jajka, majonezy, sałatki, ciasta, słodkosci...
-
lepiej zwieksz do 1500 kcal, to moze nie rzucisz sie na pyszne wytwory swiatecznie i bedzie luz
-
Chciałam tylko napisac, ze na czas świąt mój spikik zawieszony z pobudek estetycznych i moralnych
No cóz, tylko raz w roku mamy swieta...
-
ej nanami ja na twoim miejscu nie szla takim tokiem myslenia-sa swieta wiec bede jesc.
ja nic nie chce mowic ale po swietach bedzie ci dokuczal wielki dyskomfort psychiczny,wielkie wyrzuty sumienia.chyba ze ja tak mam...
-
Nie martw sie, nie bede zajadała wszystkiego co mi wpadnie w łapki i non stop!
Tylko po prostu to, co wszyscy w umiarkowanych ilosciach. Np. dzisiaj na sniadanie jadłam jak zwykle jogurcik naturalny, potem przekąsiłam kawałkiem serniczka, a na obiad talerz bigosu, na kolacje zamierzam sobie zrobic sałatke z owoców z miodem i tyle
A przedwczoraj jedyny mój grzeszek to gofr z bitą smietaną a wczoraj rurka z bitą smietaną ale ona ma ponoc tylko 90 kcal
Nie mam zamiaru sie utuczac jakos, tylko zjesc normalny posiłek. Zreszta znając siebie, jakbym chciała utrzymac diete to predzej czy pózniej rzuciłabym sie na cały sernik - a tak to zjem tylko kawałek
-
wiecie mnie to wali, są święta i jem, a diety nie zawalę bo i tak przytyłam i już z 2 tygi mam 2 kg więcej, także to nie okres
, przytyje jeszcze berdziej i co z tego, mam to gdzieś, brzuch mi odstaje, jakbym piłkę połkneła, coraz poważniej myśle że po świętach nie będę na 1000, tylko zafunduję sobie jakąś kopenhaską, 13, czy SB, właśnie zapodajcie linki jak możecie do stron o tych dietach
-
ja moge dac 100 zł ze nie zjem ciasta, w wigilie nie zjadlam to teraz oo nie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki