Ze szkola to faktycznie problem...
Tez taki miałam
Teraz w plecaku zawsze nosze jabuszka, czasami chel ciemny albo wasa, czasem jogurcik - sa takie fajne zakrecane do picia wiec nie mam problemu z łyzeczkami itp

Moje bierzmowanie wogole było lekko dziwne
Dwa egzaminy ...
Pierwszy zdawałam 5 razy
Drugi poszedł mi o wiele lepiej
A pozniej cala uroczystosc, na dworzu -10stopni, w kosciele za mało miejsca zeby pomiescic ludzi wiec drzwi otwarte na osciez, a my musilismy stac 2godziny bez kurtek zeby nasze krzyze było widac...
Nawet nie wiesz jak ciesze się ze mam to juz za soba

Pozdrawiam:*