e tam, nie jest tak źle, ja na koniec pierwszej klasy miałam 5,23 :D
Wersja do druku
e tam, nie jest tak źle, ja na koniec pierwszej klasy miałam 5,23 :D
Ho Ho Ho na koniec pierwszej LO miałaś 5.2?? No to nie tracę nadziei....Skoro to możliew....ALe mnie tyle nie potrzeba.... :lol:
I chce wam sie marnowac tyle czasu na nauke ? ;//;/;/; jest tyle lepszych zajec !
hehehe a kto powiedział że marnujemy?? :lol: :lol: :lol: Ja uczę się max. 40 min dziennie...To musi mi wystarczyć na wszystkie przedmioty :wink: Ale muszę to zmienić i zacząć więcej :!:
Motylku, za parę lat docenisz tę możliwość uczenia się - ja narzekam, że trzeba się uczyć itd, ale wiem, że to kiedyś zaprocentuje - nie mam zamiaru w przyszłości zamiatać ulic albo pracować w supermarkecie za 600 zł brutto...
Ja nie widze zbyt wiele zwizkow w iloosci uczenia sie a pozniej znalezieniu dobrej pracy :) i ucze sie jak wiki :)
zobaczymy co powiesz jak będzie przed Tobą matura... :D ciekawe czy wtedy też będziesz się tak uczyć ;)
Nauka nie jest przeciez jeszcze najgorsza rzecza jaka nas spotkala w zyciu, sa/ beda jeszcze gorsze ;) Wiele osob wspomina najmilej wlasnie czasy szkolne.
Makita, zgadzam się :) w końcu nie bez powodu dorośli mówią, że chętnie cofnęli by się do szkoły :D
Moim zdaniem powinnysmy sie cieszyc, ze chodzimy jeszcze do szkoly. Jak bedziemy juz miec prace, rodzine, itp. to tyle obowiazkow na nas spadnie :shock: Do szkoly jak Ci sie nie chce to nie musisz isc, a do pracy to trzeba isc nawet jak sie nie chce :lol:
exactly... :D a powiedz np. mężowi albo dziecku, że nie robisz obiadu bo Ci się nie chce :D
oj,masz racje!!! Ja juz to powoli czuje, z pracy nie mozna wyjsc wczesniej,nie mozna nie pojsc. Dobrze,ze mam jeszcze studia...
chcoiaz w sumie mogłabym jeszcze raz być w klasie maturalnej...
A wyobraźcie sobie,co bedzie jak bedziemy miały mężów i dzieciaki...
pozdrawiam
w moich marzeniach to jestem super wyksztalcona bizneswoman albo bardzo znanym lekarzem. nie zarabiam milionow, ale stac mnie na mjeiszkanie, samochod. jestem niezalezna, mam dziecko i kochajacego meza :)
... dlatego ucze sie zeby to wszystyko osiagnac, bo na przyszlosc naprawde nie chce sie od nikogo uzalezniac nie chce byc kura domowa, chce sama dojsc do wszystkiego, sama zapracowac na swoj sukces:)
Dokladnie Cerise. Przeciez nie bedziemy zamiatac ulic z takimi figurami :lol: A zreszta ja sie ucze dla siebie, bo jak dostane 3 ze spr to jest mi glupio. Moze bynajmniej cos osiagne w zyciu przez nauke, bo nigdy nic mi nie wyjdzie :?
ano, ja tez nie lubie dostawać 3...bo jestem zla na siebie, tym bardziej, że wiem, że stać mnie na więcej... ;) i dobrze zrozumieć to jak najszybciej, że nauka to nie najgorsze zło tego świata ;)
A Wy zaś o szkole... :wink: Niestety stwierdzam ze przeskok miedzy ocenianiem w gim a LO jest ogromny 8) Jak sie dostanie 5, to cud... A ja nie lubie 1-3 stopni bu 8) Zresztą, kto je lubi... :P
Nie gadajmy o szkole bo to tragiczny temat....Lepiej nie gadać.....
Dodam jeszcze cos od siebie :lol: Moim zdaniem to w gimnazjum ucza za duzo takich poszczegolnych rzeczy. Powinni chyba ogolnie nas uczyc, a nie np. z biologii to jakies tam łka i drewna. Po co to komu? :roll: Jak ktos bedzie chcial, to moze isc do liceum biologicznego :lol: A zreszta Polska jest taka dziwna jakas. W innych krajach poziom jest o wiele nizszy. Chociaz moze to lepiej dla nas? :D
Dodam jeszcze cos od siebie :lol: Moim zdaniem to w gimnazjum ucza za duzo takich poszczegolnych rzeczy. Powinni chyba ogolnie nas uczyc, a nie np. z biologii to jakies tam łka i drewna. Po co to komu? :roll: Jak ktos bedzie chcial, to moze isc do liceum biologicznego :lol: A zreszta Polska jest taka dziwna jakas. W innych krajach poziom jest o wiele nizszy. Chociaz moze to lepiej dla nas? :D
ja kiedys widziałam film fajny :D pokazywali gościa który zaczepiał ludzi na ulicy, pokazywał im mapę świata i pytał się gdzie wg nich jest najlepsze miejsce do życia - na tej mapie w miejsce Australii była wpisana Francja, Korea, Irak, Chiny itd bo miał żóżne mapki ;) każdy wskazał na Australię mówiąc nazwę tego państwa które było tam napisane, że tam, bo jest daleko od wszystkich...myślałam że rypne ze śmiechu :D macie te amerykańskie systemy... :D
Heeh - no ja powiem szczerze że się cieszę że żyje w Polsce - jest jak jest ale bardzo kocham swój kraj :) I to że poziom nauczania jest wysoki to też dobrze :) wtedy wyniki naszej pracy są lepsze no i może w końcu sytuacja się u nas poprawi :)
A co do dietki to ważyłam się dzisiaj i mierzyłam - waże jakieś 53kg więc po tych wsztskich moich wyskokach nie jest źle :)
Rano musli z mleczkiem 350kcal
jedna morela suszona, 2 śliwki - 40kcal
takie placki (wyglądają jak ziemniaczane a są z fasoli Jaś) odsączyłam z nich tluszcz , zjadlam dwa - powiedzmy 200kcal
piętka maleństwo z maslem orzechowym - 60kcal
Narazie jest 650 kcal:) O 14 jadę do babci - no to zjem jakiś lekki obiad w domciu na o u babci wiadomo, niewiem jak to się skończy ale postaram sie żeby było dobrze :)
A ze mną źle..............Na pewno po wyskokach przytyłam.....
W Ameryce niestety wiekszosc ludzi madroscia nie grzeszy ;) Za przyklad wezme wizyte w USA straszej siostry mojej kolezanki. Kiedy przechadzała sie kiedys po miescie zagadal do niej pewnien chlopak, zawiazala sie miedzy nimi dluzsza rozmowa i po tym jak powiedziala, ze nie jest stad, padlo pytanie o miejsce skad pochodzi. Kiedy odpowiedziala, ze jest z "Poland" facet stwierdził uradowany, ze to na pewno kraj Ameryki Płd... :lol:
hehehe...ja bym jednak obstawiała Azje... :D
taaa... u nas jest na bank epoka lodowcowa (znaczy śnieg i mróz, pod kołem podbiegunowym mieszkamy przecież :x ) i białe misie hodujemy w ogródku :lol:
Poland... :D
Z ta Ameryka Płd. to bylo dobre :lol: :lol: Zreszta w Stanach jest tyle osob z otyloscia, ze chyba nigdzie indziej tyle nie ma. Nie dziwie sie, bo tam na kazdym kroku jakies reklamy fast foodow itp :D
Noe, Azja? A gdzie tam Azja, mi "Poland" to bardziej juz na Afryke zakrawa :P
ej, a to nie jest to plemie co tam koło Zairu mieszka? cos czytalam o tym kiedyś...:D
No, Noe bliziutko juz jestes, bliziutko :wink:
To moze porozmawiajmy w ojczystym jezyku?:D
no ale wiesz, mam jakąś zagraniczną klawiatuję i nie mam ojczystej czcionki :D
Eh ja tez nie mam :evil: To se nie pogadamy :(
No Motylek, pieknie :)
a co do polski to naprawde... szkoda ze ludzie (wiekszosc) nie ma pojecia o naszym istnieniu. jeszcze jak zył Papiez to jeszcze jeszcze.
ehh moze kiedys to sie jakos poprawi?
dzisiaj nam właśnie facet na historii mówił o tym, że typowy Belg czy Niemiec nawet nie wie gdzie Polska leży...bo dla nich Europa się kończy na Niemcach, a dalej to dziki wschód...
No bo nasz kraj nie jest znany. Najwyzej skojarza cos z kielbasa z Polski :lol:
a szkoda... ;)no ale...ich strata :D byłam pare razy w Niemczech...normalnie jedzenie to mają tragedia...nie ma to jak polski chlebuś i inne takie :lol: :lol: :lol:
nasz kraj to jest znany z dobrej wódki i pijaków :lol:
tak przynajmniej jest we francji...
bo ludzie to zawsze od najgorszej strony patrzą...a gdzie najładniejsze dziewczyny mieszkają? :D a gdzie najlepsze jedzonko jest? :D w ogóle to możnaby wszystko naj wymieniać :D
Ooo tak! Polski chlebek... :roll:
Moze Polacy maja wsoje wady, ale tez duzo zalet. Sasiedzi patrza na nas przez pryzmat stereotypow, ktore zwykle jednak odnosza sie do wad... :?