Ja to chyba zawsze tyłek bedę miał wiekszy od siebie :lol: :lol:
Kisses laski:*
Wersja do druku
Ja to chyba zawsze tyłek bedę miał wiekszy od siebie :lol: :lol:
Kisses laski:*
Hej Motylku! Tak sobie pomyslalam, ze jakby ktos bral z Ciebie przyklad to na bank murowana sliczna figura! Ja zaczynam brac z Ciebie przyklad :) Wyjde na prosta :) Hehe :)
Buzialeeeee :*
Hehehehhe no to ja idę za przykładem.... :D :D :D
Nio fajne te butki masz naprawdę :)
Ale powróć do nas kochaniutka bo tęsknimy bardzo! Pochłonął Cię WIR ŚWIĄT :D
oj Motylku, byleś nie wpadł w wir jedzenia :wink: ale to nie ty :D Motyl to Motyl - wiecznie lekki :D
Nie no zyje zyje :)
Wczoraj obzeralam sie plackami - w sumie bardoz duzo zjadlam ale co tam ... ani nie po 18 ani nic tylko tyle ze wsyztsko bylo tuczace :P
A dzisiaj
musli z mleczkiem
drozdzowka
jablko
zupka pomidorowa z ryzem
2 surowki niskokaloryczne
maly serek homogeniziwany z 2 malymi jablkami
i caly dzien bylam na nogach ( w obcasach o my god!!:)
ALe wogole bylam wczoraj u kolezanki na noc tej co ma sie odchudzac wogole mamy takie plany na najbliszszy rok - basen , silownia, rowerki, wogole bede o Siebie dbala - to jest moje postanowiuenie noworoczne :)
Dzisiaj mi pieknie poszlo zjadlam malo kcal ale ostrzegam - najblizsze 3 dni to beda dni świateczne a wiecie co to oznacza :P
Jestem szczesliwa :)
Buska :*:*:*:*
No jak jestes szczesliwa to nic innego Ci nie trzeba i jedz ile dusza pragnie na swieta, a jak cos to pozniej sie zastanowisz :) A zreszta na basenie, silowni itd to sobie niezle figurke poprawisz:D
Wspaniałe postanowienia - przyjemnie bedzie ich dotrzymywać :lol: :lol:
Co do świąt to nawet jak sobie pofolgujesz to nic sie nie stanie, to tylko 3 dni.
Wesołych świąt:*:*
no dokładnie...masz później cały rok przed sobą, nadrobisz tą porcją ruchu, którą planujesz :D
a motyku powiedz mi bo Ty juz schudlas i wszytsko pieknie... tylkoTy wychodzilas jakos specjalnie z diety czy cooo ? bo sie boje sama.
ja tez mam postanowienia noworoczne juz ale jeszcze mysle nad kolejnymi bo w tamtym roku wszystko co sobie zalozylam spelnilam hihi. no sieta swieta piekny czas.
buziaki:*
ja sobie obiecałam że schudnę (co roku sobie obiecuję :D) nie schudłam do końca, ale już jestem blisko, więc teraz moim celem będzie utrzymanie wagi... no i zamierzam w końcu się wziąć do nauki :P bo to klasa maturalna będzie od września... :?
No ja sobie obiecuję zwukle że schudnę :lol: :lol: :lol: , że zabiorę sie wreście do pracy :lol: :lol: :lol: , ze sie zakocham i będę o niego walczyć :lol: :lol: :lol:
I tak to działa - jeszcze nigdy nie wyszło :lol: :lol: :lol:
u mnie się spełniło schudnięcie w 17. roku życia...Wiki, może u Ciebie też?:D
Ja tez co roku mam ze schudne. I to zawsze 10 kg haha. :lol: Teraz WIEM ze sie uda. Ja to WIEM. Wtedy tylko chcialam. Marzylam.
Poza tym moje zyczenia zawsze sie spelnialy.
Kurcze moje sie nigdy nie spełniają :?
nom, ja też musze sobie coś postanowić... oczywiście schudnąć i ćwiczyć
i oczywiście nie szybko, bo jak wiadomo, co nagle to po diable :P zdałam sobie sprawę, że i tak od 2-3 miesiecy nie chudnę, to zamiast szalec z głodówkami i 500 kcal/dzień, to będę sobie jesć 1400 i ćwiczyć dwie godzinki dziennie w święta i weekendy, a pół przez normalne dni. i powinno lecieć 2-3 kg / m-c.
ambitnie :lol:
Rozsądnie, Perwersik:)
no, Perwers, wreszcie mówisz jak człowiek :lol:
po dzisiejszym też już mam postanowienia noworoczne: słodycze tylko w niedzielę, no i dwa posiłki dziennie, nie mogę więcej...
<nono> dlaczego niby nie możesz wiecej?? A to że słodycze tylko w niedziele to rozsadnie bardzo :D
Hej :)
No wreszcie dojrzałam do tego , zeby wystawic kolejna notke , bo ostatnie dni byly ciezkie - zapewne same wiecie ;P
wigilia byla okropna - niewiem juz , nie bylo tej atmosfery ... moi rodzice sie kloca czesto , tata jest chory , no bylo przykro jednym slowem , w dodatku wcale mi sie prezent nie podobal , no i do tego pomimo moich wysilkow sporo zjadlam no i brzuch mnie bolal :( a najgorsze jest to ze dostalam w bardzo duzej ilosci slodycze - nutelle 400gram, 3 czekolady , z 10 batonow, pare paczek ciastek , no az sie zalamalam :( no bo wiecie ja jestem pelna silnej woli no ale w takich sytuacjach to mi sie grunt zpod nog wali bo przeciez nie zjem tego na raz a jak bede sobie jadla po troszke to i tak tego nie zjem przed styczniem a od niego chcialam jakby zaczac nowe zycie :/
Wczoraj bylam u babci no i znowu 0 zjadlam pol ktolta bez panierki -narazajac sie na przykre komentarze innych :/ zjadlam bardzo duzo ciasta no i od 17juz nic nie jadlam ale w domu i tak pelno zarcia jest :/ Juz mi nawet nie chodzi o kalorie bo ich nie licze ale ja nienawidze tego oczucia objedzenia to jest starszne . jednym slowem swieta w tym roku wogole mi se nie udaly , moze sylwester bedzie lepszy :)
A dzisiaj juz cwiczylam rano pol godzinki i dzisiaj mam dzien zdrowia , nie jem wogole slodyczy ale jutero wracam do tych slodkosci tylko ze one beda na 2 sniadanie i na deser. a dzisaj maly jogurt, kiwi , male jabluszko i pomarancza ;) i wreszcie czuje sie lepiej:)
3majcie sie:*
Motylku, ja też wczoraj przesadziłam z ciastem :? niedobrze mi aż :P ale już dzisiaj grzecznie :D nie damy się, o nie :D
No ja wczoraj byłam tak oczarowana smakiem mojego sernika, ze pochłonęłam pół blachy :wink:
MOtylq, pomysl sobie, ze juz sie swieta koncza, dzisiaj bedzie (i zreszta juz jest) dobrze :)
jak ja sie ciesze, ze mi nie wpakowali pelno slodyczy do prezentow.. u mnie jak nie ma w domu slodyczy, to ok, ale jak juz beda to porazka :/ Z nimi to lepiej uwazac, ja w zeszlym roku musialam troszke przytyc, bo mi sie przesadzilo z odchudzaniem,delikatnie mowiac, no i zaczelam jesc strasznie niezdrowo (wlasnie przede wszystkim kupe slodyczy) zamiast jakos inaczej to zrobic.. nie powiedzialam sobie stop w odpowiednim momencie i teraz mam :? zamiast wygladac normalnie, to musze sie odchudzac :(
No ale na szczecie Ty jak widze robisz wszystko z rozsadkiem - i oby tak dalej Motylq! :)
oj ja też tak miałam wcześniej...jak zaczęłam to konca nie było widać...w maju tak było...schudłam 6-7 kg, od komunii siostrzenca zaczelam normalnie jeść (a raczej więcej niz normalnie :/) to skonczyłam we wrześniu :P no ale już jest wszystko pod kontrolą :D tym razem się nie dam ;)
3majmy się dziewuszki :D
Ano 3majmy sie...
w jeden miesiac 6-7 kg? :shock: jak Ty to zrobilas?
no...może 6...a jak to zrobiłam...ważyłam 70 pare kilo, a im więcej się waży tym więcej się chudnie, bo jest z czego :D no i codziennie jeździłam na rowerze i takie tam ;)
ano tak, racja.. z wiekszej wagi latwiej zejsc, dopiero potem trudniej.. jeszcze przy duzej ilosci ruchu.. ehh jak ja bym sobie teraz na rowerze pojezdzila..:D ale nie dosc ze za mokro i za zimno, to jeszcze nie ma szans sie dokopac do niego :lol:
ja w tym roku jeździłam już po śniegu... :lol: może sobie jutro pójdę na rowerek... :D
Hehe, a masz specjalne detki na zime? :):)
a wiesz z ciekawosci spytam sie kumpel czy by ze mna poszly... zobacze jaka glupia mine zrobia :D oj to ja sie do tego rowerka przylacze wyobraznia :lol:
nie :D ale mój góral wszystko przetrzyma :lol:
ja nic nie mowei.. ostatnio szlam sobie przez mioasto z kolezanka, cos tam gadalysmy przez nieuwagei prawie bym glebe zaliczyla, a jakis gostek do mnie "lancuchy by sie przydaly" :D heh ja do niego ze w ogole zimowych kol nie mam, dopiero bede wymieniac ;) facet w breche, kciuk do gory i se poszedl :D
hehe, nio i masz nowego kumpla :D
bueheh :D
a ja sobie dzisiaj biegłam i szli jacyś dwaj starsi panowie i jeden do mnie : może się pościgamy?:D
pozniej jakaś pani na rowerze, taka starsza, przejeżdża koło mnie i : samo zdrowie! :D
Motylq nie martw sie wiesz ja slodycze sobie bede jadla jak bede maila ochote miedzy swietami itd dopiero od nowego roku bede sie starala tylko w weekendy.
Ja mialam cudowne siweta kurde nadal mam hihi bo jeszcze trwaja, wigilia byla cudowna pierwszy raz nie ajdlam tylko dlatego ze mam jeszcze kcal, w ogole nie liczylam kcal od dawna i ajdlam z umiarem nie pakowalam w siebie ajk glupia cudownie bylo.
Sylwestra spedze w domu wiec bedzie full zarcia na stole i to po 18 nie wiem jak bedzie to za daleka przyszlosc dla mnie hihi.
trzymaj sie i nie amrtw sie jak amsz chec to jedz bo siweta w koncu wiec szkoda je amrnowac na wyrzuty sumienia
buziaki:*
Alessa, nie przejmuj się - sylwester jest raz w roku w końcu :D jak raz zjesz po 18-tej to nic Ci się nie stanie ;)
Z tymi slodyczami masz przewalne, no ale wiedza chyba, ze chcesz trzymac linie, a kupuja takie pysznosci :P A zreszta mozesz porozdawac troche:D