Oczywiście. Nie masz w rodzinie jakiś małych kuzyneczek albo kuzynów?? Porozdawaj dzieciom, rodzeństwu, kumplom.
Karolina - ten brzuch na zdjęciu to twój? :wink:
Wersja do druku
Oczywiście. Nie masz w rodzinie jakiś małych kuzyneczek albo kuzynów?? Porozdawaj dzieciom, rodzeństwu, kumplom.
Karolina - ten brzuch na zdjęciu to twój? :wink:
No cos Ty Wiki! :P Jakby to byl moj to bym juz sie nie odchudzala :P Ale daze do takiego... :roll:
Karola...na pewno masz taki, boś chudzina...
Słuchaj Karola ja chcę zobaczyć twoje zdjęcie -masz jakies??
Moze jutro zalatwie! Tylko, zeby on przyniosl aparat :roll:
No wlasnie Karola. I wynajdz jakies starsze, sprzed diety, zeskanuj i zapodaj. :D
Karolciu malo zostalo ;*
Vzekam na zdjątka:P:P:P
taa. tylko ten kumpel to byl zdrowo po 50. :lol: heh mialam racje - kumpele mnie wysmialy i sie patrzyly jak na wariatke.. w ogole jak szlam po jedna, to akurat jej brat starszy wracal z rowerka (on to codziennie jezdzi, bo kolarz) :D
oo zdjecia ja tez chce :D:D
zdjecia zdjecia !! :)
teeeeżżżżżżżżz chceeeeeeeeeeeeeeeee :D :D :D
a gdzie Motylka wywialo?:D
pewnie się odpędza od chłopaków... :D jak ją zobaczyli taką odstrzeloną na tej Wigilii klasowej, to oblegana od tej pory pewnie jest :lol:
Motylku, where are you? Come back!! :D
pewnie sie zakochala, juz czasu nie ma
heh, ja już mateusza nie widziałam 5 dni... umieram... :)
Motylka chłopy porwały :P
albo odleciała.. jak to Motylek :lol:
Hih...Racja :)
Motyleq skacze z kwiatka na kwiatek :lol:
Karooolina to Twoj brzuch czy tylko jakas fotka z netu? o takim własnie marze :D ale brak mi sumienności na cwiczenia :P
Nieee to nie moj :cry:
Jestem tutaj nowa wiec moze Ty mi wytlumaczysz o co chodzi z tymi paskami z waga i skad takie mozna sobie sciagnac i przede wszystkim wkleic?:) co do brzucha....ehh zawsze mozna probowac taki miec :)
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=56009 tutaj jest napisane jak zrobić tickerek i jak go wstawić :) pozdrawiam :)
Dzięki wielkie :)
oj Mytylqu będziesz mieć sporo do czytania jak wrócisz :D:D
no jak nas tak zaniedbała, to niech teraz odpokutowuje :D
hhehehe macie racje ;P:P
Kurde nie bylo mnie niecale 2 dni a tu chyba ze 4 strony tematu :P:P
A wiec niestety jeszcze mialam z jakis dzien obzarstwa no ale ja sie nie bede przejmowala bo mowie wam swiety by nie wytrzymal - no i wczoraj juz zobacyzlam te slodycze - wkurzylam sie i oddalam jedna czekolada mamie jedna bratu i jedna siostrze, nastepnie delicje i snikersa sprzedalam siostrze ( heheh jeszcze zarobilam:P) nutelle oddalam do lodowki niech wszyscy wpieprzaja :P no a reszte - princessa, troche czekolady, jakies ciastko, jeden kiderek, jakis balwanek z czekolady i takie jakies najmniejsze rzeczy - zjadlam i mam spokoj , jest mi o wiele bardziej lzej na sercu przynamniej nie mam tego poczucia ze cos na mnie czeka ;/:/ a do konca dnia zjadlam jeszcze troche kapusty kiszonej , jabluszko, kiwi i pomarancze :) pierwszy reaz poczulam glod od niepamietnych czasow ;P
Na wadze jest napewno wiecej ale ja sie nie zamierzam kompletnie przejmowac , zwaze sie dopiero 8 stycznia w poniedzialek - wtedy juz powinno byc o wiele lepiej ;) wczoraj nawet od 14 do 17.30 biegalam po calym miescie na mrozie takze mysel ze juz pomalutku te nadrobione kaloriew leca, godzine cwiczylam :D:D:D dzisiaj tez sie postaram i mysle ze jeszcze ta silownia to juz wogole wroce do dawnej siebie :)
Oooooo, głóóód... :lol: . Jejku, ja to nawet dokładnie pamiętam, kiedy go poczułam ostatni raz a dokładnie to było przed tygodniem we wtorek wieczorem :lol: :lol: :lol: ... a potem rozpoczęły się przygotowania do świąt, potem już samotne święta, wczorej jeszcze kusiła większość smakołyków, więc z ojcem na poły sprowadziliśmy z tego świata połowę z nich i też już mam spokój teraz jaki taki :wink: . A głoda to wczorej w nocy po długim czasie poczułam :wink: .
Motylku z tym jak wiecznie gdzieś fruwasz po tym świecie to tego 8 ani śladu po tych wszystkich smakołykach świątecznych :lol:
no i świetny stosunek do tego Motylqu.. heh z ta sprzedażą niezły pomysł :D kurcze ode mnie nie mialby kto odkupic :(
bueheh...jakbym powiedziała braciom, że mają ode mnie odkupić te ciasta co pieke to by mnie wyśmiali jak nic :lol: :lol:
Moj brat wolaby nie jesc :D Ale muszae sie przyznac, ze i ja oddalam swoje slodycze! Nio co, w koncu ich nie lubie... bleeeeeee, fuuuuuj 8)
Pieknie sobie poradzilas z tymi slodyczami:P I podziwiam Cie za to 3godzinne bieganie po miescia... ja nie dalabym rady bo u mnie jest tak zimno ze nie da sie usie wytrzymac nawet 5 minut w 4 swertach płaszczu bootsach rajstopach itp :lol:
Caluski:*
Zamiast oddac siostrze to sprzedajesz :lol: Ale sobie zarobilas te kilka zl :P Tez bym chciala tak jak Ty nie przejmowac sie dodatkowymi kg jesli bym przytyla :?
bo Ty Karola to sie stresujesz od razu...a przecież do wszystkiego trzeba podchodzić na luzie :D co nie, Motylku? :D w końcu wpadek się nie da uniknąć ;) musisz się na to nastawić ;)
Motylq no i racja co sie bedziesz przejmowala, ja juz mam dosc slodyczy a jednak jem, od piatku jem piernika i slodycze juz mi dzis bokiem wychodza te slodycze a jem. Powodzonka z silownia i w ogole w nowym roku wszystko sie uda mi sie udalo wszystko zrealizowac w 2005roku wiec do roboty. ja te ood teraz juz ladnie odzwiam a slodycze w malych ilosciach a od nowego roku w weekedny sie postaram.
buziaki:*
eh, slodycze...
no wiadomo, ze trzeba na luzie.. tylko czasem sie po prsotu nie da :?
A ja w sumie lubię latac po mrozie - byle w towarzystwie. Hihihi najlepiej goracym towarzystwie :lol:
heh ja po minucie od wyjscia z domu mam calkiem czerwony nos, pozniej policzki tez :D nawet gorace towarzystwo by mi nie pomoglo.. :lol: w zimie to ja w ogole.. 1,5 godziny na mrozie i juz gadac nie moge, bo mi wszystko przymarza - jak sie zawine szalikiem to troche mniej, ale tez :D