Ja kiedyś bardzo liczyłam kalorie ale jakoś mi przeszło, ale dalej pamiętam ile co ma wiec mimowolnie liczę w myslach.Ale uważam że na przykład kalorie z zdrowego jedzonka mogą jedynie pomóc w diecie wiec nie waham się zjadać dużej ilości jogurtów czy owoców.Najgorsze są moje ataki obżarstwa...nawet nie piszę ile potrafię zjeść bo nikt w to nie uwierzy....jak drwal na razie popijam capuccinko i bardzo dobrze się z tym czuję choć wiem że to swoje kalorie ma.Ale powiem wam że kawa mnie zatyka to znaczy w ogóle nie jestem głodna.Tak że jak wypiję kawe o 17 to mam spokój z kolacją . piszcie