Wątek: Kto ze mną zgubi te 10 kilo??

a ja idę kanapeczki robić paaaaa:*:*:*

Dodi świetne jedzonko masz

Ostatnio się zważyłam i widzę kilogram mniej. Ale to chyba odpały mojej przedpotopwej wagi

Karolinko, rybki są bardzo zdrowe!!

Dodi jesteś świetna Żeby w Nowym Roczku też tak cudnie ci szło :*:*:*

No a dzisiaj podjadałam troche . Nie wiem, czy zalicze ten dzień do udanych. Nie mam pomysłów na ćwiczenia. Hula hop za mało męczy, ośmiominutówki już zrobiłam, o kablu przez który sakacze nie wpomnę jak mi się zawija i jak mnie to wścieka, a przyrządów do ćwiczeń nie mam.... Normalnie mam dziś wybuchy złości. No i pierwsza próba przede mną, ale już wiem że wieczorem nie wytrwam... . Eh... no trudno, może jutro będzie lepiej. Dzisiaj postaram się. Ah...Na koncie mam już 900 kcal. To przez tą rybę na podwieczorek. Dzisiaj w domu tyle żarcia i to same moje przysmaki. Kurde, postaram się was nie zawieść.
Dzasminko Odchudzam się dopiero 4 dni, jeszcze nie ma się z czego cieszyć.
Walne się dzisiaj spać zaraz po północy, żebym nie zgłodniała.

NIe odpaly tylko widocznie rzeczywiscie schudals.. na poczatku najszybciej kg leca co do cwiczen - brzuszki, krotkie brzuszki, skosnwe brzuszki, rowerek, sklony, wymachy.. kurcze duzo tego jest

u mnie też dużo jedzenia...a ja robię się coraz słabsza... idę spać

Bluefire, dzięki, faktycznie, to poćwiczę. Myślałam troche nad tym.
A co do tych kalorii, to liczyłam trochę pesymistycznie. Wyjdzie mi koło 750. Zbyt przesadnie liczyłam, a liczę na oko, bo nie chcę wpaść w szał i chodzić z kalkulatorkiam i liczyć wszystko co do 1 kcal. Zawsze zawyżam. Np, jak mam 275, to liczę jako 300
No to ja idę to ćwiczyć bo potem będą wyrzuty sumienia, że jem o północy a nie ćwiczę więcej niż zwykle. Ale mi się nie chce...Dobra, marsz!!

nie licz tak bo później wyjdzie, ze jesteś na 1000 kcal a zjesz 800...

Eh, beznadzieja. Ćwiczyłam, ale strasznie ociężale i bez uśmiechu. No trudno.