-
No ja juz chyba jakos zdolalam opanowac te sztuke nie napychania sie do syta. Najpierw powstrzymywalam sie przed tym rzucaniem sie na jedzenie tekstami w stylu: "A jak ja bede na wakacjach w stroju kąpielowym wygladac" albo "Jak bede wiecznie tyle zarla, to nie spojrzy na mnie ten fajny brunet, hrr". Ale jakos mi idzie. Ty takze sprobuj znalezc sobie jakies motto, tekst, ktory by Ciebie troche odciagal od jedzenia. (Albo powies na lodowce dwa zdjecia - jedno na ktorym prezentujesz sie bardzo ladnie, zgrabnie i jedno, na ktorym wydajesz sie sobie upiorem, to tez troche dziala ).
Pozdro!
-
Evene jeśli moge spytać ile masz wzrostu.. bo z tego co widze to malutko ważysz. I chciałam jeszcze wiedziec ile masz lat? odpisz, pozdrowienia:*
-
No to tak: Mam 16 lat i 166 cm wzrostu. Te 59 kg to wcale jeszcze nie jest jeszcze tak malutko, choć zdaję sobie sprawe, ze te zrzucone 5 kg, to niemala sprawa. Czuje roznice po ubraniach. Moze w samym wygladzie, to neiwiele sie zmienilam. Tak twierdzi wiele znajomych (ale jak oni widza mnia praktycznie codziennie, to i praktycznie codziennie jestem dla nich taka sama). Jedynie mama skapnęła się po ubraniach, no ze cos tam zrzucilam. Teraz powoli dochodze do wagi ubieglorocznej. A odchudzac sie zaczelam, gdy prerazilam sie, ze przez rok przytylam 7 kg, a przeciez juz nie rosne i nie rozwijam.
No wiec tyle tego. Skrobnij coś zatem o sobie. Pa ! :*:*
-
Ja mimo iż mam 18 yearsów to mierze 160 cm. Waga moja mi nieodpowiada, ponieważ źle się czuje w swoim ciele z tego powodu. Moja historia z odchudzaniem zaczeła się hmm nie zaczeła się ona poprostu była od zawsze.Bo nieraz mówiłam:" od jutra sie odchudzam" nie znaczy to ze tak robiłam, ciagle mi źle było(jest nadal) w moim ciele a nie potrafiłam się zmobilizować do działania.Było i tak że ważylam w ciagu jednego roku od 60kg do 52kg, jojo to moje drugie imie:/ teraz każdy stracony kg to bardzo dużo.Dlatego sądze zę potrzebne mi jest wsparcie w walce z kg:* pozdrawiam
-
Odchudzamy sie zeby czuc sie pewnie, ale laseczka pamietaj ze to nie do przesady.
-
No tak samo. Tez nie potrafilam sie za siebie wziac. Ech trudno. Mam nadzieje, ze chociaz teraz cos z tego wyjdzie. Licze, ze tak do konca wakacji to z 4 kg zrzuce. (Pomijajac to, ze waga ostatnio tardo stoi w miejscu, choc jestem na MŻ-ecie tak miedzy 1100 - 1500 cal, ale to chyba przez to, ze za jakies poltora tygodnia okres...). Te forum to doslownie cudo jest. Gdybym nie widziala calej tej babskiej zawzietosci, wspierania sie, to pewnie rzucilabym te dietkowanie na samym poczatku. No i ten dzienniczek kalorii... To dopiero. Dzieki niemu niedawno sobie swiadomilam jak duzo wsuwalam przekasek itp. Ale sytuacja jest pod kontrolą . Chce teraz przed pojsciem do LO pokazac sie szczuplejsza.
Pozdro! :*:*
-
Ja również jestem na diecie ok. 1000kcal czuje się o wiele lepiej... zarówno z tego powodu ze się kontruluje i wiem ze jem mniej niż wczesniej bez opamiętania jak i lepiej się czuje ponieważ nie mam tak wypchanego na maksa żołądka. Mam nadzieje Evene że razem damy rade być piękne i szczupłe... powalimy wszystkich na kolana we wrześniu Z NAMI SIŁA !! pozdrawiam
-
No a jak!
Dzisiaj wpierniczylam na poczatek dnia flipsy serowo-cebulowe i chalwe co w sumie daje juz 700 cal, ale jestem kurna jakos tak niebiansko szczesliwa, ze zrobilam sobie dzien 'slodyczowy', ze heej. To chyba tak na dobre rozpoczecie tygodnia
Pozdro! :*
-
Hehehe ja to samo dziś zjadłam 2 paczki herbatników ahh.. ale trzeba sobie czasem dogodzić, dieta nie może być karą... . W sumie myśle że jak na tysiączku schudne do upragnionej wagi( przynajmniej 50kg) to dalej bede starała się mniej jeść.. żeby spowrotem nie rozepchać żołądka.Dziś biegałam godzinke od7 do 8 rano a później pływałam nad jeziorem to myśle że można przymknac coko na te herbatniczki Pozdrawiam ps. dzis waga tak z samego rana po bieganiu wskazała o kilogram mniej ale po obiadku wróciła heh ale to i tak dobrze wróży
-
Ach, takie grzeszki jak wiadomo,no trzeba na nie przymykac oczy i tyle. PRzciez nie odchudzam sie dla katowania siebie. Wole schudnac tego nastepnego kiloska pare dni pozniej niz zeby ciagle chodzila mi po myslach jakas czekoladka i nie dawala mi spokoju . Juz o 7 jestes na nogach. Kurka, ja piorkuje. Ja przed 10 to ni jak z lozka nie wstane. Ostatnio tez duzo plywalam. Az mam dosyc. Wode z zalewu czulam w sobie przez pare dni, we wlosach, uszach. No makabra. Ale przynajmniej w udku centymetryk poszedl. Az podskoczylam z radosci, bo z dolnej partii ciala, jak wadomo, to to wszystko schodzi wolniej, a tu nagle i w bioderkach mniej... Hmm... Pieknie. Obym sie tylko za dlugo nie cieszyla i wziela do dalszej robotki (choc dalej mam ochote na te flipsy... cos chyba sie tym skonczy ze jutro z rana - czytaj: kolo 11 - pojde po nie do sklepiku).
Dobra koncze. Pozdro, pa! :*:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki