No ja juz chyba jakos zdolalam opanowac te sztuke nie napychania sie do syta. Najpierw powstrzymywalam sie przed tym rzucaniem sie na jedzenie tekstami w stylu: "A jak ja bede na wakacjach w stroju kąpielowym wygladac" albo "Jak bede wiecznie tyle zarla, to nie spojrzy na mnie ten fajny brunet, hrr". Ale jakos mi idzie. Ty takze sprobuj znalezc sobie jakies motto, tekst, ktory by Ciebie troche odciagal od jedzenia. (Albo powies na lodowce dwa zdjecia - jedno na ktorym prezentujesz sie bardzo ladnie, zgrabnie i jedno, na ktorym wydajesz sie sobie upiorem, to tez troche dziala ).
Pozdro!