-
no Dodi, przy takim wsparciu nie masz innego wyjscia - musi Ci sie udac
-
Heyka! Mam 16 lat(od niedawna). Ważę... dużo za dużo. Postanowiłam się odchudzać i nawet udało mi się odchudzać 3 tygodnie no ale zapał minął... a tu święta a sylwestra... noi wreszcie po tych szaleństwach stanęłam na wadze i spojrzałam obiektywnie w lustro...
Teraz codziennie budze się z postanowieniem poprawy ale jak widzę te serki, bułeczki i wszystko w kuchni to nie myślę ...zaczynam się opychać...W moim otoczeniu ... no nie znam nikogo kto ma taki problem.Mam dużo kumpli itd ale oni tego nie rozumieją. Mam nadzieję że tu poznam fajne kumpele (/kumpli) i ...będzie raźniej!! Jak narazie dziskiaj wepchałam w siebie ze 3 tys kcal... dosyć!!
-
hello
hello girls juz wrocilam ale bylo super na obozie ale nie schudlam nic kurde ale trudno od jutra biore sie za kolejne dietki papap
-
Angie ja też się czuję jak kupa tłuszczu. A 16 skończę dopiero pod koniec roku Tragedia. Chciałabym zrzucić 14 kilosów (!!). Od jutra zaczynam tysiaka. A teraz.... Mam to samo co ty.... Jeszcze rodzice wrócili z Włoch z nart i przywieźli peeeeeeełno słodyczy Jak ja mam to zrobić??
-
Dodi mogę się przyłączyć do ogólnego chudnięcia? Tylko, że ze mnie to dopiero potężna krowa Ale to się zmieni
-
No dobra. Obiecuje Wam i sobie. Od jutra może nie SB, ale normalne, dietetyczne jedzonko. Szkoła się zacznie, to napewno będzie lżej. Będę więcej spalać, nie będzie czasu na jedzenie. I narazie ogólnie wracam na zdrową i nie trującą żywność, a potem zobaczymy jak będzie. Może znów sprubóję z SB. No, ale raz się w to samo nie wchodzi. Zobaczymy. Dzisiaj dzień taki jak wczoraj, czyli jedzenie sprzedz diety. Ze słodyczy to 3 kawałki jabłecznika, a tak było w miarę ok. Tylko, że przytyłam chyba 2 kil o. No cóż. Jutro szkoła. W tym czasie zawsze jadam to co pod ręką, i to nad czym nie trzeba się męczyć z przygotowaniem. Teraz poprostu zamiast wpiep.... batonikiw, będę zjadała kanapki z warzywami. No cóż. Przynajmniej mama jest zadowolona że normalnie jem. Niestety nie ja. Od jutra wracam do walki. I z owocami, kaszkami i innymi rzeczami postaram się stopniowo wracać. Nie chcę pozwolić na całkowite załamanie diety i nie mogę wyglądać tak, jak wyglądam No to by było na tyle. Miejmy nadzieję, że odbobię kilogramy, i na wadze pokaże się 63 kilogramów. No cóż. Jak narazie jestem najedzona, więc zjem greapfruita na kolację. Kurcze..... Muszę wrócić. Jeśli nie teraz to nigdy. Muszę znaleźć w sobie tą dawkę siły. Będzie dobrze.
Ehhh, ale ten napad na słodycze zawsze zdarza mi się przed okresem. Kurde, czy ja muszę tak mieć, że akurat przed wprowadzaniem owoców do diety mmusiałam się załamać. Ehh, postaram się teraz. Muszę walczyc cały czas. A rodzice tak w tym przeszkadzają......
-
Ja dzis tez mam wielka ochote na cos slodkiego.. ale sie nie dam
Dodi nie poddawaj sie, tylko walcz dzielnie
-
Chcę walczyć, ale to nie łatwe. Ide do lekcjii.
No i wchłonę sobie owoca
-
ja wlasnie gruszke zjadlam
Nie poddawaj się, dasz rade i tyle :P
Wiesz z jednej strony to straaaaasznie nie chce do szkoly już iść, ale z drugiej to masz racje, że łatwiej z jedzeniem, tyle godzin w szkole, a do niej biore tylko jogurt W domu to jedzenie kusi, a w szkole to sie tak o jedzeniu nie myśli
3 maj się mocnoo :P
-
skad Ty bierzesz te gruszki?:d
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki