Wątek: Kto ze mną zgubi te 10 kilo??

No to powodzenia

A dlaczego to nie jest dobre połączenie
Staram się jeść zdrowo z wieloma warzywami. Wczoraj dojadłam jeszcze 200 kcal surówkami więc wyszło 1200. 1000 napewno nie będę jeść ale 1500 np. maksymalnie. Zobaczymy jak to pójdzie. Staram się w każdym razie nie jadać zbyt dużo białka a żyję też na warzywkach. No zobaczymy. Narazie zamierzam tylko 2 tygodnie. Później pewnie znów wróce do 1200 kcal Aha, a dzisiaj zjadłam kostkę czekolady. E tam. Słodkości do 50 kcal można podobno jeść. Ahh, no i węglowodanów też całkowicie nie wyłącze z diety. zCzasem na jakąś jedną mandarynkę się skuszę

A dzisiaj mam ochotę zaszaleć. Kupiłam już naturalny jogurt, warzywa i brokuła. Może jakiś sosik do brokuła zrobie dobry

NIezagruba to zapotrzebowanie to sie chyba nie wszystkich tyczy - ja jedzac 2000 kcal potrafie przytyc
no w sumie racja, ze teraz latwiej na sb bo nie ma tyle owocow, ale ja i tak bym nie wyrobila
Dodi powodzenia

No ja dopiero 2 dzień. Skąd wiecie że wyrobie. Najgorzej mi żal ciast. Mama niedługo piecze sernik Kurcze to jest moje ulubione ciacho. Heheh A, no i jeszcze kukurydzy mi brak. Muszę sobie kupić ogórki kiszone na przepi na sałatkę z tuńczyka. Zawsze dawałam kukurydzę. Teraz będą kiszone
Za to teraz jem częściej serek ze szczypiorkiem, jajecznicę i brokuły, Pycha. No zobaczymy jak to pójdzie. Podobno po 2 tygodniowej I fazie nie ma się już tak wielkiej ochoty na słodycze. Ale ile w tym prawdy nikt nie wie Dobra ide rodzicom robić obiad. Zrobie sobie schabowego bez panierki, bo mięsa to ja już daaawno nie jadłam. Ide kroić kapustę pekińską

a ja sie tak czasem zastanawiam czy ze mną cos nie halo jest.....no bo kurcze już 3 miech bez słodyczy, i jeszcze wogule mi nie przeszkadza obecnosć osób jedzących słodkości....a nawet lubie to dziiiiiwnaaa jesteemmmm

Co ja bym dała żeby mnie do słodyczy nie ciągnęło......Ale czekolada leży w szafce i narazie zjadłam jedną kostkę i nie więcej. Tak samo było z małymi ciasteczkami. Jedno i nie więcej

Ja kochana chce zrzucic 6 kg. od dzis zaczynam ciekawe jak mi pojdzie :/

no bo ta dieta nie polega na liczeniu kcal tylko na odpowiednim polaczeniu ... np wiele osob robi taki blad ze laczy nie tak jak trzeba dlatego zeby nie bylo wiecej niz 1000 kcal
ale nie no spoczko jak CI sie udaje i w ogole i chudzniesz tylko mowie co czytalam

Będzie dobrze, dzięki za rady. Ale kcal ja nie liczę, tylko podsumowuje. Jeśli jest mniej niż 1500 to jest bardzo fajnie. Wy dziewczyny nawet nie wiecie jak to jedzenie syci. Mówie wam.
Zjadłam dziś:
100 gram półtłustego serka ze szczypiorkiem(w diecie jest chudy, ale nigdzie takiego znaleźć nie mogę)(150 kcal)
3 porcje sałatki z pomidora, ogórka i papryki, polanej odrobiną jogurtu naturalnego zagęszczonego łyźeczką sera białego (około 220 kcal)
50 gram kotleta schabowego smażonego na smalcu z wyciśniętym tłuszczem bez panierki(100 kcal)
troszke sałatki z kapusty pekińskiej, papryki konserwowej i sosem włoskim z odrobiną oleju (70 kcal)
szklanka mleka 2%- innego mi nie chcą kupić (120 kcal)
Wychodzi 660 kcal. Nie czaje dlaczego tak mało Wiem że w tej diecie się powinno jadać więcej ale to wszystko tak syci.... Planuję na dzisiaj jeszcze ze 400 gram brokuła z ogóreczkiem i filiżanką jogurtu naturalnego.


Uff, no to się chyba rozliczyłam. Ciekawe czy wytrzymam. No chciałabym dzisiaj 1300 chociaż zjeść ale nie wiem czy się uda. Narazie.

P.S.- Mama mówiła że schudłam, a m pierścionek spada ze środkowego palca, choć wcześniej bym w sam raz

no to ładnie Ci idzie oby tak dalej

no skkoro mama CI mowiła ze ładnie no to gratuuje

mi też pierścionki spadają a wcześniej czasami nawet przyciasnawe były