Wątek: Jak było, jak jest, jak... będzie?

Sorki ale nie zauwazylam ze pytals o moja dietke
No wiec odchudzam sie od 1.01.2005 roku - to bylo moje noworoczne postanowienie
Udalo mi sie duzo schudnac, mimo tego ze nieraz pozwalalam obie na szalenstwa
Trzymam kciuki:*

dziękuje Wam :* :*

coś ostatnio zaniedbałam wizyty na forum ale diety nie zaniedbuje, co to to nie! przez ostatnie dni malo jadlam, chyba dlatego, ze w domu bywalam rzadziej niz zwykle... niestety tez zaniedbalam troche gimnastyke, ale tutaj akurat nie mam wyrzutow sumienia, bo sie wczoraj nachodzilam jak nigdy! dzisiaj troche pocwicze, bo jest tak goraco, ze z domu sie nie rusze... jak bedzie ciemniej i chlodniej to zrobie sobie maly trening
cała sie lepię.. obrzydliwy upał
w sobote sie zwazę... bardzo jestem ciekawa co ta, jak narazie tygodniowa, dieta dała. mam nadzieję, ze będą efekty

:*

Jak nie miałaś żadnych dużych wyskoków dietowych to myślę, że te 1-2 kg mniej być musi

Cieszę się, że ładnie Ci dietka idzie, a jak dużo chodziłaś, to bardzo dobrze

Booziaczki :*:*:*

no więc tak... znowu zniedbałam forum! wszystko przez te wakacje

cud się stał dziewczyny... w sobotę sie zwazyłam. z 74,5 sie zrobiło 72,5!!

po prostu... to mnie mobilizowało. przyznam tyle.
chociaz wydaje mi się, ze w weekend cholernie duzo zjadłam to na pewno nie przekroczyłam 1300kcal. nie wiem jak to jest.
jutro musze troszke nadgonic z gimnastyką... ale jest dobrze. po raz pierwszy od dłuuugiego czasu.
:* :*

no widzisz juz ci 2kg zlecialy, trzymaj dalej dietke a zanim sie obejrzysz bedziesz wazyla 60kg.


buziaki:*

trzymam trzymam nie przekraczam 1200kcal i delektuję sie "dozwolonymi" rzeczami.

karolino, to dobrze, że wszystko idzie dobrze
ja narazie wyznaje zasade, ze wszystko ale z umiarem i rozwagą... mam umysł raczej typowy dla anorektyczki-bulimiczki, bo co zjem to mysle ile ma kalori i czesxto chcialabym cwiczyc az nie padne lub zwymiotowac itp. ale narazie zdrowo jem i zdrowo mysle!
Załuje czasem, ze zjadłam np. 3nalesniki albo wafelka na sniadanie itp. ale to jedzenie, i tak trzymam sie w 1200kcal i mam dosc duzo ruchu, dzis chodzilam 3 godziny i czuje sie super! pozdrawiam i zycze powodzenia, równierz postaram sie wpadac!

ja juz mam nowy nawyk... przed zakupem czegokolwiek sprawdzam ile to ma kalorii... wczesniej nie zwracalam na to az takiej uwagi. teraz jakos bardziej. moze to nawet lepiej, bo zaczynam jesc rozsądniej. wczoraj zjadlam loda, zalowalam, ale no coz

za to jutro robie sobie dzień oczyszczający. bez jedzenia, tylko napoje. poniewaz wiem jak trudno bedzie mi wytrzymac bez jedzenia, pozwolę sobie na soki owocowe w zamian. a od poniedzialku wracam znow do 1200kcal. chcialabym do następnej soboty wazyc co najwyzej 69kg. a do konca wakacji... 25 dni zostało, myslicie, że jakieś 3-5kg mogłabym stracic?

Byłam jakiś czas temu z przyjaciółką w sklepie Albert i szukałam dla siebie obiadu, no to raczej było jeszcze chyba drugie śniadanie albo coś takiego... Patrze na krakersi, za duzo, na jogurty, za duzo, precle, zupki, makarony, pieczywo, wszystko... ZA DUZO.
Wkoncu kupiłam jogurt pitny i takie krążki czosnkowe... W tym sklepie nie ma nic dietetycznego! -_-
I tak, zawsze patrze ile to ma kalorii. A jak nie pisze albo nie moge znaleść to mi gorzej :/

Karolinko jak bedziesz sie ladnie dietki trzymala to ci zleca 3kg moze nawet wiecej. tak wiec do szkoly wrocisz juz lzejsza

buziaki:*