-
Zazdroszczę Wam. Ja mialam bo przesadzałam, często jadłam 700-800-900 kcal dziennie...
Teraz jem zdrowo i okolo 1100 więc mam nadzieję, że komplikacji nie będzie...
-
no i bardzo rozsądnie
-
Ja już myslaląm ze dostalam - bo niby coś bylo - a tu znowu lipa :/:/:/ ostatni raz dostałam 30 czerwca - no to jeszcze nie jest tak źle - moze w koncu dostane
-
Karolinko, wiem, że rozsądnie, ale boję się... bo ostatnim razem były to 3 tygodnie braku i... nie chcę tego powtarzać, robię wszystko dobrze, nie chudnę za dużo...
Nie wiem czemu ja się tak zamartwiam.
Początek lipca, a środek sierpnia... Może już na tydzień ominie Cię problem, Motylku... 
A ja naprawdę się cieszę z tego, co osiągnęłam. Wyglądam dużo lepiej, to widać, a czuje sie... tak samo niestety :P Bede szczesliwa dopiero gdy wcisne sie o rozmiar mniej lub dwa i trzy
Nogi robią mi się szczuplejsze, łydki mam boskie
-
Gratuluję efektów
Aż sobie przypomniałam swoją radość, jak mi się uda zmniejszyły
*ukradkiem ociera łzę wzruszenia* :P wpadnik kiedys do mnie, chociaz wiatr przegania kurz, taka pustota:P
-
Dzisiaj miałam zadziwiający dzień...
Udało mi się iść na basen.
Pływałam godzinę, spaliłam 500kcal około.
Potem na kolacje zgrzeszyłam dwoma kromkami pieczywa białego, świerze, pyszne... mmm
i się na siebie wkurzylam.
Poszlam na rower. Po lesie, godzina. Kolejne 600kcal mniej.
To niesamowite, łącznie zgubiłam jakieś 2000kcal!!
***
Czekam na okres. Może przyjść lada dzień ale nie wierzę, że jednak dostanę w tym miesiącu... Boję się, naprawdę, mam niezłą nerwówkę jak o tym myśle.
Że za ostro, że za malo jem, za dużo ćwiczę... 
***
Jutro do qmpeli!
I ona też czeka na okres, tyle, że jest świetna laska
-
Mam ten sam problem... Co dziwne... waga pokazywala wiecej, dlatego tez bylam przekonana, ze okres dostane... Nie dostalam... Martwie sie, bardzo sie martwie... Dziwne, bo sie nie katowalam... jadlam grubo ponad tysiaka... Moze to przez wakacje...
Pozdrawiam
-
Ja też czekam na okres i od pewnego czasu coraz bardziej zaczynam się bac i mam nadzieje, ze nieslusznie...
Też bym chetnie poszla na basen, ale mam w stosunku do siebie tyle obiekcji, wiec nie wiem czy sie w koncu odwaze... Wydaje mi sie, ze wszyscy ludzie sie na mnie patrza i mysla jak wygladam (jakby nie mieli nic innego do roboty...) Zgubilam juz duzo kilogramow (12) i w tej chwili wszystkie wskazniki pokazuja, ze moja obecna waga (58kg przy 170cm) jest prawidlowa, ale ja nie moge sie dalej zaakceptowac, zle sie czuje w swoim ciele... Czy to kwestia psychiki? Chyba tak.
-
Collien, widzę, że gdyby nie ten okres to wszystko szłoby wprost bajecznie... Widac efekty, duzo sie ruszasz, dieta idzie wspaniale. Nie martw się, moze organizm tylko troche sie buntuje 
Ja tam efektow nie widze... Chociaz troszke czuje, ze mi się talia zwęza, a moja mama twierdzi, ze spodnie wygladaja luzniej, gdy ubiore
Zobacymy jakie beda efekty w weekend 
Trzymaj sie my dear. Wszystko bedzie ok :*
-
Właśnie ja przez wagę świruje!
Dziś staje, mam 81, myśle, okres na 100%...
Po śniadaniu staje i mam 80,5... nie rozumiem! Moze wtedy źle stanęłam no ale...
narazie postaram sie o tym zapomnieć ale jak do końca sierpnia nie dostanę to się załamie...
Na sniadanie zjadłam:
Jogurt naturalny + Musli ******s Truskawki i Porzeczka (najlepsze)
Na drugie zjem: Tost z serem i jagody
Obiad mam u kolezanki
Podwieczorem sałatka z McDonalda
Kolacja jeszcze nie wiem...
Oh ***** mam dość tej diety! Chce miec okres i być spokojna o swoje zdrowie, a przeciez tak pieknie widac efekty! Brzuszek spadl, piekne łydki, lepiej z talią...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki