kurduplowate jesteśmy ale mi mój wzrost nie przeszkadza. wolę 158 niż byc wysoka jak kilka moich koleżanek. one mają po 170...

jak narazie zjadłam:
chleb dietetyczny - 125 kcal
bieluch - 20 kcal
ogórek - 15 kcal
szynka - 40 kcal
mandarynki - 60kcal

trochę dużo tego, ale cóż... po obiedzie wybywam z chaty, więc nie będę nic jesć
a na obiadek mam:
fasolka szparagowa - 80kcal
filety z kurczaka smażone ma margarynie i cebulce - 150 + 100 (za tą margarynę, ale oczywiście nie polewam nią kotletów, tylko odsączam je) kcal
sałatka z ogórków i cebuli - 35 kcal

625 kcal wychodzi z obiadem. wrócę o jakiejś 19:00 to zjem kanapkę i moze serek wiejski. no nic... kiedys tam schudnę.

pzdr! :*