-
zważyłam się rano i przytyłam 0,2 kg. wczoraj było 53,5kg a dzisiaj 53,7kg. ale nie przejmuję się tym. i postanowiłam jednak nie schodzić do 1000kcal, będę jeść tak 1100-1200kcal przez tydzień i zobaczę jak będzie z wagą. a jeśli przytyję choć trochę to wtedy zejdę do 1000 ale dopiero po tygodniu. nie wiem czy dobrze robię ale przy tej kopenhaskiej pisało wyraźnie że po zakończeniu można zacząć jeść normalnie! nawet czytałam posty ludzi którzy jedli normalnie i nie przytyli ani 1kg.
może te dodatkowe 0,2kg to przez tą głupią czekoladę wczorajszą... albo woda...
no dobra jestem już po śniadanku.
zmixowałam sobie banana z 100ml mleka i dosypałam do tego 4 łyżki musli, czyli razem jakieś hmm policzę w zaokrągleniu 350kcal. Było dobre ale nie aż tak jak się spodziewałam. banan z mlekiem jest ok jako koktail, niepotrzebnie dodawałam musli ale z drugiej strony chcialam jakos dopełnić te kalorie A może ja nie powinnam jeść aż tylu węglowodanów po tej kopenhaskiej.. może to przez nie... do końca dnia postaram się jeść już samo białko..
-
Allthea juz nie duzo Ci brakuje do upragnionej wagi Zycze powodzeni
Ja tez juz jestem po śniadanku Jakieś mało kaloryczne dzisiaj wyszło bo ok 200kcal no ale za to obiadek bedzie wiekszy
POzdrawiam
-
mówiłam żebys sie nie ważyła to zapewne jakaś woda albo coś no i...jedzenie też waży przecież
-
milusia to dobrze że skończyłaś już z odchudzaniem- więc te kalorie liczysz tak z przyzwyczajenia, tak? 3 kg mi brakuje, a to jeszcze kupe drogi przede mną - tym bardziej teraz kiedy zamiast chudnąć tyję (tfu!)
noemcia no jedzenie to raczej nie mogło ważyć bo ostatni posiłek zjadłam wczoraj o 15:00 , a ważyłam się dzisiaj rano. i to zaraz po siusiu
zobaczymy jak będzie jutro. Wiesz co.. nie posłucham twojej rady bo już widzę jak to by wyglądało... Jeśli rano się nie zważę to potem przez cały dzień będę miała jakieś schizy i będzie mi się wydawało że tyję i tyję. a jak się zważe to przynajmniej będę wiedziała na pewno jak jest i nie będę sobie przez reszte dnia zawracała tym głowy zastanawiając się ile ważę Nie chcę mieć jo-ja po tej kopenhaskiej więc muszę się ostro pilnować teraz.. przynajmniej przez pierwszy tydzien może dwa. potem obiecuje ze przestane sie tak ważyć
zjadłam przed chwilą drugie śniadanko. wymodziłam coś tak pysznego że nie macie dzewczyny pojęcia nie ma to jak być sama w domu :] no więc zmixowałam pół pomidorka, troszkę cebulki, ząbek czosnku i plasterek sera zółtego. do tego dodałam w ciul przypraw różnych i posmarowałam tym kromeczki... i dałam do piekarnika na 15 minut. REWELACJA w sumie jakieś 200kcal mi z tego wyszło
-
jestem b e z n a d z i e j n a .
i wcale nie pisze tego z nadzieją że ktoś zacznie mnie pocieszać tylko po to zeby to do mnie dotarło.
to się chyba nazywa "początki bulimii"
zresztą, nie obchodzi mnie jak to się nazywa... boli mnie głowa...
jutro szkoła?
urwał nać.
idę dzisiaj na imprezę na której nikogo ale to nikogo nie będę znała i mam zamiar upić się do nieprzytomności. i w dodatku nie mam na świecie nikogo kto chociaż spróbowałby wybić mi ten pomysł z głowy
-
eh........ szkola sie chyba nikt nie cieszy....
bez przesady nie jestes taka beznadziejna :P
spójrz na mnie ..........
nie pij pipij sie dopiero w sobotke
ja juz sie 3mam dłuuugaśno..
alkohol ma duzo kcal wiec nie upijaj sie bo ci wtedy kg nawalą...
-
reaktywacja.
dzisiaj (po napadzie żarłoczności trwającym 3 dni...) wreszcie zmieściłam się w 1000kcal i zaczynam dietę ale teraz to już tak na serio bo znów mi brzuszek urósł potężny
dzisiaj było:
kawa ze śmietanką 50kcal
twarożek z piątnicy 140kcal
jabłuszko malutkie 50kcal
kotlet smażony z kurczaka (po co oni go smażyli w tłuszczu?! no po co?!) jakieś 300kcal pewnie będzie
sałatka z kalafiora Z MAJONEZEM do końca byłam przekonana ze to śmietana jakaś ale nie! jakieś 300kcal...
ze dwie garści groszku ptysiowego (nie mogłam się opanować ale na szczęście w porę się udało..) jakieś 200kcal chociaż pewnie nie..
jutro będzie równiutko 1000kcal. musi. wierzę w to i jak narazie mam dużo zapału. chcę się zmieścić w moje jedyne dzinsy jeszcze w tym miesiącu... chcę... a wiara podobno czyni cuda
-
Allthea- napewno ci sie uda trzymam mocno kciuki
Powodzenia
Buziaki :**
-
dziękuję - przyda się
-
Nie podoba mi sie Twoje podejscie do diety - z takim nic nie osiagniesz na serio ... Dzien zaczynaj tak : " OO DZISIAJ znow mam 1000kcal ile pysznych i zdrowych rzeczy mozna w tym zmiescic!!" no i widzisz - jedz z przyjemnoscia! na tysiaku mozna jesc bardzo pysznie i sycaco! tylko , jezeli zmienisz stosunek do jedzenia, trwale schudniesz wEi mz doswiadczenia !! i pamietaj najwazniejsze jesc regularnie , malo ale czesto! TO ma taki efekt ze sie najszybciej chudnie, ale niestety ma sie tez uczucie ze sie duzo je, choc tak naprawde wcale tak nie jest 3maj sie :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki