To fajnie, że masz humorek , bo ja niestety, tak jak przypuszczałam przeżywam kryzys. Normalnie zjadłam u koleżanki (bo od razu po lekcjach u niej byłam) taką małą pizzę i troche ciastek...Nie potrafiłam odmówić, a to kaloryczne . Kurcze...Buuuu....
Tak w ogóle to miałam dzisiaj 2 w-fy i niezły wycisk dostałyśmy. Ale w sumie to nawet nieźle. Przynajmniej dotleniłam swoje szare komórki .Bo na dworze miałyśmy (bieganie, a potem gra w ręczną).