-
proszę, nie gratulujcie mi...dziś miałam cotygodniową wpadkę... :cry: :cry: :cry: nie liczę kalorii, bo nie warto... :cry: :cry: :cry: ale od jutra mam post ścisły, jem nic zwierzęcego, to pomoże... :cry: :cry: :cry:
po dzisiejszym postanowiłam odpokutować, w święta nie będę jadła więcej jak 1100, w wigilię to samo... :( :cry: :cry: jeszce dziś poćwiczę, przynajmniej 2000 skoków i godzinę ćwiczeń...
wczoraj dostałam okresu, a ważyłam się w piątek po południu, więc nie wiem, czy ta waga jest prawidłowa...ale po dzisiejszym to nawet nie marzę , by na nią wejść...
-
ej!! nie możesz tak!! nie możesz się tak karać za jakąś wpadkę...nie przejmuj się Słonko tylko staraj się trzymać ładnie, a jutro trwaj przy tym co zawsze :* 3maj się :*
-
No dokladnie... jak chcialas na Wigilie zjesc wiecej to lepiej zjedz, bo w 1 i 2 dzien swiat bedzie gorzej niz w Wigilie. Przeciez wtedy to wszyscy beda odpoczywac i jesc... Dlatego pocwicz dzisiaj wiecej, a pozniej juz normalna dieta, a na swieta zjedz tyle ile chcialas :)
-
ale ja mam takie wielgachne poczucie winy... :cry:
-
-
niby nie jadłam słodyczy ani mięsa, bo to jest zakazane, ale był i chleb, i serek topiony, i miód, i musztarda, i suche płatki kukurydziane, i placki naleśnikowe, same węglowodany...dużo za dużo...
-
jeśli Cię to pocieszy, to ja będąc wcześniej na "diecie" potrafiłam w niektóre dni zjeść 3 snickersy te duże + 2 takie małe + 2 czekolady + 3-4 lody + ciasteczka + full bułek...
jak widzisz to jednak nie przeszkodziło mi w tym by schudnąć ;) pamiętaj - potykając się możesz zajść daleko, tylko podnieś się, gdy upadniesz :)
-
-
-
No wiecie co...Może coś bardziej optymistycznego...
don't think you heard me, I wanna see you dance
Get up and dance, get up and dance
Get up and dance, everybody listenin I wanna see you dance
No i poza tym...tańcząc spala się kalorie...No i taniec wyzwala hormony szcześcia :wink: