Spokojnie! Nie załamuj się, i NIE IDŹ DO KIBLA. Za to pędź na basen. Może wszystkiego nie spalisz, ale przynajmniej część. Od jednego razu nie przytyjesz, tylko nie powtarzaj tego! Poza tym to zrobi dobrze Twojej przemianie materii. I nie bój się, 14 kg od jednej wpadki nie wróci... CO NAJWYŻEJ 1.
No już, już, wkładam kostium i na basenik, albo na rowerku pomykaj, bo chyba biegac Ci się nie chce na takim mrozie? I zważ się jutro rano, koniecznie napisz, czy coś się stało. Ja też miałam liczne wpadki i ani grama nie przybyło. Nie załamuj się! Upadłaś - powstań! Przede wszystkim się nie zadręczaj, każda z nas ma potknięcia.
IDŹ TO SPAL.