-
to fajnie
jeeestem slawna, a raczej ta dluuga ulica, ale szczegół :P
-
heh czyli moje miasto slawne jest z bombek a po płuczkach złota to nikt juz nie kojarzy, no ale dobra :P
No to juz mam dwie osoby kojarzace moje miasteczko.. ale wy z regionu jestescie, to sie nie dziwie
Dietka mi dzisiaj tez ladnie poszla nawet, jakies 1200 kcal bylo, bo bym w tysiaku sie nie zmiescila, no ale zero slodyczy (juz drugi dzien ), no i ogolnie jak na mnie to w miare kulturalne jedzonko
A wlasnie, jutro mam na obiad krupnik, gotowany na jakims gnacie czyt. mięsie - jak myslicie, ile moze miec taki talerz zwykly (ok 200-250ml) kcal (z warzywami to jest i kasza jeczmienna chyba, ktorych sobie naloze srednia ilosc)? Bo kompletnie nie mam pojecia
Aha i sorki, ale teraz chyba bede mniej po watkach chodzic - nauki mma wiecej, a przez to czasu na kompa mniej
-
bez obrazy ale ja nawet nie wiem gdzie jets lublin :P jelenia góra a ty mi mowisz o jakims mniejsyzm miescie
-
bleee nie lubie krupniku ..;D
-
heh akurat moja mama dobry robi..
no dzisiaj dietka bedzie z 1200, niestety w 1000 nie dalo rady a jedzonko bylo takie:
śniadanie: kawa z mlekiem, szklanka mleka 1,5%, a do tego otręby granulowane (troszke duzo ich wyszlo, wiec w 250 nie bylo szans sie zmiescic)
w szkole: duże jabłko plus troche suszonych bananow (kumpela przyniosla, a ze wczesniej nie probowalam, to nie moglam odmowic - no a jak juz sprobowalam, to mi posmakowaly, to sobie jeszcze wzielam.. )
w domu krupnik (policzylam go za 250 kcal), no i jabłko
No i juz tysiak jest mniej wiecej.. na kolacje sobie zjem ryz na mleku z jabłkami, to w sumie mi wyjdzie 1200. I kurcze mam nadzieje, ze juz bedzie widac jakies efekty niedlugo, bo ja musze chociaz wizualnie cos zobaczyc, zeby sie zmotywowac jakos
A Wasze dietki jak tam ida?
-
idą idą
no i ladnie dzisiaj suszonych bananów nie jadlam jeszcze.
Ryż na mleku jabłkowyy aaww niebo w gębie :P :P
a krupniczek też bym sobie zjadla...mniam
-
Jak bedziesz sie trzymac diety to napewno efekty beda
-
no i ladnie Ci idzie
ja tez bym sobie krupnik zjadla, ale taki zeby nie bylo w nim tej wstretnej pory i pietruszki, ktora maja mama dodaje zekomo do "smaku" blee;p
-
ja tam nawet nie wiem, jakie warzywka tam byly, ale dla mnie wszystko moze byc.. chociaz zeby nie za duzo pietruszki, bo wtedy taki dziwny smak jest byleby nie plywaly wielkie oka tluszczu jak w rosole (dlatego nie jem..)
No trzymac sie staram, dzisiaj 3 dzien bez slodyczy (nawet nie podjadalam kakao, jak to mam w przykrym zwyczaju). No i nawet otwarte wafelki juz jakos mniej kusza.. (odbra, siedze cicho, bo zapesze ), wiec na mnie to spory sukces..
-
obejdziesz sie bez podjadania slodyczy
ja jakos lece ten czwarty miesiąc bez nich i nie tęsknie :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki