-
Nie no trza cos na serio zmeinic, bo nie podoba mi sie to krecenie w kolko w jednym punkcie zamiast pojscia do przodu..
Ide sobie przemyslec to, jutro sie wypowiem, do jakich wnioskow doszlam (o ile nie usne rozmyślając :P)
pozdro :*
-
O kurcze, ja mam odwrotnie... Wstaje rano, pełna zapału: tak dzis sie uda! Super, jem zdrowe śniadanko woda, herbatka, pół godziny ćwiczen, potem szkoła. Powrót do domu, porządny biad i tu... bleh.. jabłko, a zaraz czekoladka, zaraz to i to... potem 19 a ja jeszcze coś... I kurcze zawsze pieprze te wieczory
Nie rozumiem, dlaczego zaden dzien nie moze wyjsc mi w całości do końca?
Jutroo... na pewno jutroo
Dobranoc
-
Ja mam podobnie ja Paula. Z rana jest wszystko oka i wedlug planu (bo ja sobie przed snem w głowie ukladam plan co zjem jutro i wtedy mam te sile ze nic wiecej :P ) a jak przychodza wieczory to dostaje szału..bo tutaj cos tutaj moze skubne troszke tu podjem tu chwyce i cos tam jeszcze..No ale od tygodnia dzielnie sie trzymam i nie jem wieczorami i musze wam powiedziec ze to wy mnie tak mobilizujecie i cale to forum wczoraj naprzyklad ogladalam z siorą film pozno w nocy i ten potwór nienajedzony poszła zrobic popcorn i usiadla z nim kolo mnie i pyta sie "chcesz?" ja na to ze nie. Ale myslalam ze mnie skreci w srodku boshku jak to pachniało no i mysle sobie wezme karstke tylko na smaka...a potem sobie pomyslalam ze rownie dobrze moge jej nie wziasc i ze zarcie nie bedzie mną rzadzic a juz napewno nie ten smierdzoncy tlusty popkorn wiec zacisnełam zeby i wytrzymalam bez kitu jeszcze tak silna jak wczoraj nie bylam wiec teraz ilekroc cos takiego mnie chwyci powiem sobie ze jedzenie mna nie rzadzi i jest gładko buziaki :**
-
Iqwet to gratuluje że tak się dobrze trzymałaś wczoraj z tym popcornem...
WIem sama po sobie jak to ciężko jest odmówić,gdy ktoś obok ciebie wcian, a ty nie możesz.... I jeszcze ten zapach....
No ale musimy być od tego silniejsze
U mnie to jest na zmiane, czasem mam taki dzień, że rano zawale, a potem żałuje...
A czesem to cały dzień pieknie, a wieczorem wszystko spieprzam.
Ale ciągle staram się nad tym panować, i jakoś wychodzi
-
oj trzrba pozmieniac damy rade
to ebda NASZE wakacje !
-
Takkk czas coraz szybciej mnkie do tych wakacji
Już nie ma się co ociagać z dietką i ćwiczeniami
-
Iqwet no niezle sobie poradzilas Nie wiem, czy dalabym rade..
Nasze wakacje heh wszystkie meny nasze (nie no az tak to ja nie chce :P)
Ze schrzanianiem wieczorow to moja mama - pamietam, ze jak kiedys byla na diecie, to rano nie jedla sniadania, na obiad juz wiecej, a wieczorem poszla o 10 zjesc sobie kanapki (kaloryczne zreszta) tak pare razy robila, az wreszcie koniec diety byl, a bo "kiedys sobie zrobie"
Moje wnioski z wczoraj sa niewielkie tzn krotkie, ale cos mi sie przestawilo chyba na dobre (w sensie pozytywne, zobaczymy na jak dlugo..). Dzisiaj mam 1000, nie obzeralam sie i ciesze sie z tego Mam nadzieje, ze to juz wrocilo do normy i bede juz bez przeszkod dietowac..
Aha no i na forum bede rzadziej, musze sie wreszcie uczyc, poza tym chce ograniczyc siedzenie przy kompie i ogolnie mniej myslec o dietce (a jak wchodze tutaj, to juz wyjsc nie moge, z jednej strony dobrze, bo to forum naprawde pomaga, ale z drugiej czas przecieka mi przez palce).
Postaram sie jeszcze jutro wpasvc :* Pozdrowionka Dziewczynki
-
dzisiaj poszlo gorzej.. nabilam sobie niepotrzebnie kcal (efekt siedzenia przy ksiazce i niekontrolowania ilosci jedzenia ), ale jutro mam zabiegany dzien, wiec powinno pojsc dobrze
A co tam u Was?
-
przy książce, nie to nie w moim stylu
ale przy kompie
oczywiście ;D
-
ja też wole przy kompie, ale przy ksiazkach tez troche trzeba
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki