Wątek: Najwyższy czas pomyśleć o sobie

Witaj Bewiczku
Jesteś niemozliwa ...zasuwasz jak zawodowiec na rowerku, chodzisz na basen, poza tym tuptus wędrowniczek z Ciebie.....pieknie dbasz o kondycję ,.... a na sam koniec " 2 piwka + chipy" zrobisz taki wsad do żoładka , ze az mi go żal . To niemozliwe, zeby przy takiej aktywnosci fizycznej i sumiennej dietce waga nie spadła ,...coś mi sie zdaje, ze to wina tych "przegryzek" . Koniecznie zrób rachunek sumienia w tej sprawie . Podziwiam Twoje sportowe poczynania i muuuuusi Ci to zaowocować spadkiem wagi ...tylko tak dalej, ale bez dietkowych grzeszków
Wiesz Bewiku, ze to co piszę to z serca płynie, więc nie miej mi za złe, ale aż szkoda, zeby takie ćwiczenia spalały "wpadki" a nie stare grzeszki
Całuję mooocno i wierzę w Ciebie

UDANEGO WEEKENDU

Bewiku kochany!!!
Jak nie poddać się tym wszystkim pokusom???
Odpowiedz mi na pytanie, co musiało by się stać, żebyś mogła zapanować nad podgryzaniem. Jak zwykle 10, 15 a najlepiej ze 30 propozycji prosze wypisać najlepiej tu na forum. Proszę, błagam , nalegam.
Zatroskana Doris z brzuchem cięzkim od bobu.
ja juz wiem o co poszło z tym bobem, kupiłam 2 woreczki zamiast jednego ,no i dla rodziny był jeden a dla mnie drugi
ech te przekąski
ale damy radę i przekąskom.
Waga u mnie wahnęła się na 123,200.
O ja głupia, ale mądry Polak po szkodzie

Ewcia, przyjemnej soboty życzę, pozdrawiam cieplutko

Kasiu, dziekuje
Doris, jak bym znala odpowiedz na te pytania, napewno bym nie podgryzala
Jak wracam z pracy , maz obiad podszykuje , a ja koncze
Mam glupie podejscie do jedzenia, bo niby wiem , ze obiad zjadlam , ale szukam , bo cos bym przegryzla , wiec zaczynam , to kromeczke vassa, posmaruje miodem, za chwile ze 2 wafle ryzowe, niby tego nie jest duzo, ale jak podlicze to sie nazbiera.
Sama sobie tlumacze, ze to stare od 30 lat przyzwyczajenie, bo byl po posilku papieros, a teraz jest szukacz
Psotulko, jestes kochana z tymi slicznymi obrazeczkami, malo piszesz, bo wiesz co to znaczy nie zapalic

Poziomeczko , masz racje, takie potrzasniecie jest naprawde potrzebne
Dziekuje bardzo, tylko ja najlepiej dietkuje jak mam bata nad soba.
Najlepsze sa takie np.Kopenhaska, gdzie jest napisane jak krowie na rowie, co mam zjesc i nic poza tym
Mam chec na nia, ale jak kolezanka z pracy pojdzie na urlop, bo nie bedzie kusila smakolykami
Jest szczuplutka, wiec nie dba co je i czesto mnie namawia na sprobowanie

Misialku, zebym tak jak ruchu pilnowala jedzenia

Rano poszlam na targ... kupilam bobu i fasolke szparagowa, szukam jaki ma indeks
fasolka widze, ze wysoki, a bobu nie moge znalezc
Na obiad miala byc fasolka z bulka i maselkiem , ziemniaczki i jajko sadzone, ale bedzie fasolka tylko gotowana, i jajko

Bob bedzie na 2 sniadanie

Bewiku dziękuję za mile spędzony czas. Pozdrawiam

Przeczytałam dzisiaj cały swój wątek i teraz odwiedzam swoich GOŚCI.
Tak sobie myślę, jakie to wszystko trudne.
Odnaleźć motywację.
Pokonać samego siebie,
swoje przyzwyczajenia
i przekonania
że
żarcie jest nie do opanowania.

CO MUSIAŁO BY SIĘ STAĆ aby zamienić to przekonanie na inne np. takie?

JEM W WYZNACZONYCH PORACH I TO CO DLA MNIE DOBRE i KORZYSTNE

Bewiku pozdrawiam gdzieś pytałas o IG bobu tu masz link może coś Cię zainteresuje

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Poziomka napisała

Koniecznie zrób rachunek sumienia

czy to warto tak się gimnastykować ,a potem wchrupać coś bardzo,bardzo kalorycznego.
Bewiku opamiętaj się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

te przegryzki to przez upał, ja tez wieczorem mam taką chcicę na zimne piwko ze szok,
przykro mi ale narazie wypadam z ćwiczeń bo mam skrecona kostkę i rozwalony paluch
buziolki