Wątek: Nie pierwszy raz (jak chyba większość z nas).

Powiem wam moje drogie, że moja waga spadła o ok.2 kg. Nie będę jednak jeszcze zmieniać suwaka, bo po pierwsze dziś ( chyba za bardzo mnie to wyluzowało) najadłam sie jak diabli, po drugie zbliża się tłusty czwartek, mam zamiar najeść się pączków choćby nie wiem co Skoro co rusz mam "upadki" to w ten akurat dzień mam się katować Potem mam w domu imprezę imieninową, też sobie pofolguję, ale od niedzieli wezmę się w garść i chyba zacznę sobie planować jadłospisy, żeby utrzymać się w ryzach. Dzięki za wszystkie wpisy i pozdrawiam

Gratuluje, 2 kg to świetny wynik
A w kwestii pączkow, to tez zjem, a co tam
Buziaczki

Dzięki za gratulacje. Mnie ta waga jednak nie satysfakcjonuje za bardzo, bo takie skoki to ja mam od dawna. Gdybym mogła to podwoić i wreszcie zrzucić tak ze 4 kg. I muszę kupić nową wagę, bo moja to wychyla się tak plus minus i nigdy nie wiem ile mam dokładnie.

Nie bądź malkontent, 2 kg to ładny wynik biorąc po uwage że masz wpadki
pozdrawiam

Gratuluję utraty 2 kg
I ja zjem jutro pączki
Pozdrawiam

masz rację jutro pączki w sobotę tańce i waga wyjdzie na swoje, ale w poście więcej pasa przyciśniemy i będzie ok

Nie denerwuj się na swoją wagę, popatrz na nią trochę przchylniejszym wzrokiem. Na pewno będzie dobrze.
Gratulacje utraconych kilosków
Smaczego tłustego czwartku!!!!!!!!

Malgo, pysznych pączków i radości z jutrzejszego dnia

Dziękuję Wam dziewuszki za wpisy i za serdeczne słowa. Dziś nie mam żadnych wyrzutów, tak wmówiłam sobie tę dyspensę od wszelkich ograniczeń. Ogłaszam ranking na ilość pokonanych przez nas pączków. Ja mam ich już na koncie 4, a jest dopiero środek dnia. Smaczne były jak ... Na razie jestem napchana (chociaż były małe) do wieczora długo i mój małżonek na pewno coś dokupi w drodze z pracy.

To ja jestem lepsza, chyba że jeszcze zjadłas?
Ja tez nie żałuje, chociaż je czuję