Wątek: Znowu tyje

Wróciłam
Nie jest całkiem dobrze, ale jest dobrze
Oczywiscie wciąż się odchudzam i suwaczek tez wciąż jest aktualny.
A głodna jestem ... wciąż
Wieczorem jestem głodna, bo tak w ciągu dnia to już mniej, chyba zaczynam przywykać do tych 1000 cal. Płaszcza nie kupiłam, do stycznia ma być ciepło
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Izabela.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

brawo Iza, widze troche usmiechu na twojej buzce
przesylam ci moc usciskow z okazji urodzin i zycze sukcesow w walce z kiloskami

Iza - może spodoba Ci się mój wczorajszy patent, Zapchałam się surową cukinią - ona ma tak maleńko kalorii.

Pozdrawiam

do cukini marcheweczka i brzucho pełne...

witam cieplutko

Iza pozdrawiam i cieszę się że troszkę się uśmiechasz

Cieszę się, że Cię dołująca zmora opuściła.
Mam nadzieję, że na bardzo długo.

Cześć Iza

Jak miło czytać tak optymistyczne słowa .Cieszę się, że już masz lepsze samopoczucie. Gdy dolega coś fizycznie , jakoś łatwiej to przeżyć- położysz się czy coś zażyjesz. Gdy mamy doła psychicznego to człowiek jest czasem bezradny jak dziecko. Cudownie, że udało Ci się pozbierać.
Przeczytałam, że pieczesz pyszne ciasta a skoro wychodzą Ci pyszne to znaczy, że lubisz to robić. a może teraz przed świętami spróbowałabyś piec ciasteczka? Na pewno znalazłoby się wielu chętnych, nie tylko domownicy Może gdzieś udało by Ci się je sprzedawać? Miałabyś ciekawe zajęcie i trochę kasy . Pomyśl o tym .
Ja na przykład lubię szydełkować i od zeszłego roku robię ludziom różne rzeczy . Mam zajęcie , nie czuję się niepotrzebna i w dodatku mam z tego trochę grosza dla siebie.
Dobrze że wróciłaś do diety. Głód też da się oszukać zielonym ogórkiem. Ma mało kalorii i węglowodanów a smakuje super :P.

Trzymam za Ciebie kciuki pozdrawiam

Już pisałam kiedyś to samo co pisze Ewace. Może rzeczywiście spróbuj złapać jakieś zamówienie na jakieś wypieki na święta.
Dla jednej osoby, potem znajda się następne.
Albo upiecz coś, daj komuś i powiedz, ze mogłabyś takie ciasto robić dla chętnych.
Oczywiście musiałabyś skalkulować cenę składników i jakiś zarobek dla siebie. Lepsza wersja to jeśli dajesz spis składników i zamawiający dostarcza Ci je, a płaci tylko za robotę.