:D Krysialku -mysle ze powodem tego nerwobolu to sa jednak moje ostatnie przejscia .Chyba za predko doszlam do siebie nie dajac upustu żalowi ,tylko mocno sie trzymalam nie dopuszczajac do "rozklejenia".Ale trudno przez wszystko trzeba przejsc.Mysle ze jakos przezyje te wsciekle bole /czasem nie mam juz sil z tym walczyc/i pomalutku jakos dojde do formy.Narazie jednak to jest jedna wielka beznadzieja :!: :!: :!: :!: :!: :!: Pozdrawiam serdecznie i do milego kochana uslyszenia
110/77 :)