-
witanko dziewczyny
Bewik u nas też popadało -ale niewiele .
Jabłka bierz póki są -bo na targu u nas nic ciekawszego nie ma.
Teraz wstałam bo cały dzień było duszno a mnie po lodach rozbolał brzuch
może dlatego ,ze jeszcze piwem przypiłam --więc wcześnie sie połozyłam
i teraz póki jeszcze fajny chłodek wstałam pobuszowac w kompie.
Rany ja takiego lata nie pamiętam -horror nie chciałbym mieszkać w Afryce
wcale sie nie dziwie ,że Murzyni leniwce -jak tu w upał pracować.
Matkamafii ,pływać to chyba fajna sprawa w te gorączki-a do miasta też mało wychodze -na szczeście markety mam blisko .
Dorfa -gdzie tam zapracowana tutaj mam luzik i tylko myśle jak mignąć sie od pracy
i co dobrego wrzucic na ruszt.
Misialku
Agentka
dzieki za pozdrówka ja tez wam zycze milutkiego wekendu
no i bez takich wpadek jak ja dzisiaj
-
UDANEGO TYGODNIA ZYCZE
JA DALEJ SZALEJE
-
Krysialku, dzis umowilam sie z synem zawiezie mnie przed godz. 17 bo wczoraj mi nie pasowalo.
Odwiedze twojego pieska i kotki
, a najwazniejsze , to tate
Pozdrawiam i zycze milego tygodnia
-
krysialku,dietkowego tygodnia zycze,bo ja ostatnio...........szkoda mowic
pozdrawiam
-
Witaj Krysialku, dziewczyno ja chyba specjalnie dla ciebie przerzuce wszystkie swoje szpargaly by znalezc ci tą diete oparta na lodach
Pozdrawiam
-
Cześć dziewczyny
. widzę , że większość z Was albo wypoczywa albo ciężko pracuje i rzadko zagląda na forum. Ja mam niby caly czas wakacje ale tez jestem przed urlopem, bo siedzenie w domu trudno nazwać wypoczynkiem.Przed wyjazdem mam jeszvcze sporo różnych rzeczy do załatwienia, bo jakoś latem trudniej mi się mobilizować do obowiązków. Może to i ta wciąż upalna pogoda tak wpływa rozleniwiająco- miało niby padać a tu zaduch, że ciężko oddychać. Ostatnio mam same dietetyczne wpadki , cały dzień się trzymam jako tako, a przychodzi wieczór i SZUKAM, SZUKAM, SZUKAM
aż znajdę...buuu.... efekt taki ,że mimo codziennych ćwiczeń trochę mnie przybyło, ale nie zmieniam paseczka, może mnie to bardziej zmobilizuje do działania. Nawet rower córki wywlekłam z piwnicy i odważyłam się na niego wsiąść po prawie 30 latach przerwy. Mam jeszcze trochę problemów z utrzymaniem równowagi, boję się krawężników i ulicy więc jeżdże w nocy po osiedlu żeby dojść do wprawy i zaliczylam pierwszego ale solidnego siniaka
. Założyłam , że ma się udać i że chcę jeżdzić więc dalej powolutku probuję. Pozdrówka dla wszystkich i buziaki , dużo uścisków dla Krysiali i Postulki
-
matkamafii
gratuluje samozaparcia, ja nie moge zmobilizowac sie do cwiczen
pozdrawiam krysialka
-
witajcie dziewczyny
Bewik jak jabłka
matkamafii --a ja sie boje roweru -zeszłego roku u kolezanki na działce pojeżdziłam
to sobie doope potłukłam -a na wytłumaczenie mam to ,że dr.Religa powiedział
,ze spacery tez sa dobre . No i wiesz ja boje sie samochodów a wokół mnie nie ma scieżek rowerowych . Do matki pięć lat temu zawiozłam składaka to jeszcze ani razu na niego nie wsiadłam -tam mam taki zapiepsz ,ze nie potrzebuje dodatkowego pałeru.
Illa -a jest taka dieta??? ja tak na własny uzytek sobie modyfikuje --
omijam posiłek bo lody są niestety niezłą bombką
-wiesz piwo nawet juz
mi sie znudziło a lody mam koło siebie takie fajniusie z bakaliami i nawet mniej słodkie
od tych oblepionych kremami i czekoladą.
Misialku a ja niby na wadze nie przybyłam -ale brzuch
nie chce mi sie ćwiczyć.
Psota witaj --oj ja bym też poszalała -masz temperamencik
-
-
Witaj Krysialku
Teraz ciebie rozumiem , dlaczego tak ciagniesz do domu
Ja w poniedzialek nabralam tych jablek jak glupia, czesc wieczorem przerobilam, a jeszcze czekaja
Krotka ta doba
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki