to chyba ja jestem tez jakiś ewenement - czekolada tylko gorzka, małe ilości 1-3 kostek i tonie codzień. Batony, czekoladki... mogą leżeć, aż pleśnieją.
Za towykładam się na widok każdego sernika.... i szarlotki... w ogóle ciasta - bez kremu.
No, i przede wszystkim z dala od piekarni
Zakładki