Wątek: ..........bliżej pięćdziesiątki

pól dnia chodziłam koło niego, ale uległam

Ruda dobra jesteś , ale zbyłaś sobie smak na ciastko i juz dość. Teraz do diety

U mnie tez dzisiaj stało ciasto i to z kremem i owocami i mnie nie ruszało wcale. Ja to wolę konkrety :P

Pozdrawiam i trzymaj się dzielnie

wracam na dietowe jedzonko - a przynajmniej mam taki zamiar. Kurcze ciasno w spodniach nowych sie robi , ato mi się niepodoba oj nie!
Pospałam dziś sobie .śniadanie zjadłam późno. Słodkie za mna chodzi więc pozwoliłam sobie na płatki żytnie z jogurtem naturalnym i gotowanymi jabłkami - słodkie pyszności i kawusię. Obiad mam, tylko zeby wieczorem nie dopaść i to nie z głodu tylko tej głupiej chęci gryzienia i jedzenia dla samej przyjemności

witaj-soczewica gotowana,tak polewam jogurtem.Zielona dla mnie osobiście smaczniejsza.Do tego ful surówki z kapuchy białej ,albo sałatka z pomidora i ogórka -same pychotki -sprubój

Ruda

Kurcze ciasno w spodniach nowych sie robi , a to mi się niepodoba oj nie!

ha,ha,ha mam ten sam problem
To mnie zmobilizowalo do wziecia sie w garsc i dietkowania
Pozdrawiam i zycze przyjemnego dietkowania

Ruda wiesz ze najgorsze to podjadanie miedzy posilkami ustal sobie stale godziny i sie tego trzymaj ja jem o 9,12,15,18tej no i nie jedz ciast prosze

ciasto na szczęście zjedzone, a słodzyczowe sklepy omijam szerokim łukiem . A ta soczewica mnie intryguje....muszę spróbowac
Misailku, ja teoretycznie to godzinki posiłków mam ustalone - tylko praktyka ostatnio szankuje i momentami mocno

Zazdroszczę Ci tego porannego spania. Ja nie umiem. Jakaś "sprężyna" wywala mnie z łóżka natychmiast po obudzeniu sie. I właśnie to durnowate budzenie się najpóźniej 6:40. Po jakie licho, nie wiem. Przecież nie muszę.

Ja tez lubię poleniuchować.Jak nie idę na 7 to i 9 czasem w betach mnie zastanie.U mnie w spodniach lużno,ale jak tak trochę pofolguję to zrobi się jak u ciebie.Jaki człowiek durny,męczy się ,a potem zapomina i do żarła.pozdrówka

Jak wy wytrzymujecie stałe posiłki -moje życie to podjadanie
a stałych posiłków unikam -tak to sie jakoś ostatnio porobiło.
Co to jest soczewica? chyba tego nigdy nie jadłam

Ruda dzięki że rozumiesz moje rozsterki i potrafisz wspierać Podobnie jak ty staram się, ale nie mam tyle silnej woli i zapału co Siringa. Ta dopiero jest niesamowita . Przez moje ostatnie wpadki suwaczek powinnam przesunąć o 0.5 kg niestety w lewo nie robię tego jednak, aby się nie poddac. Wracam do walki - nie licze jednak na wiele. Żeby chociaz nie stracić tego co z takim trudem zyskałam. Pozdrawiam