Julisia!!
witaj skarbeńku
tu przybywa tłusty ślimak na ratunek, wskakuj na moją skorupę i ruszamy piękna kobieto.
popatrz na swoje zmagania inaczej- gdzie byś była - gdybyś do tej pory nie walczyła o siebie???
osiągnełaś juz dużo, słabości przychodzą ale jesteś w stanie je pokonać nawet po ślimaczemu, milimetr po milimetrze.
Ja zrozumiałam że nie jestem galopującym rumakiem, alee powolnym ślimakiem.
dla slimaczków też jest miejsce na ziemi i też mają one swój urok i wdzięk.
Jesień nastraja nas inaczej, słoneczko już tak ciepło nie grzej i człowiek sie robi markotny. Czyli wszystko ok Bez wzgladu na swoją wagę jesteś cudowna i wspaniała, ale o wagę też trzeba dbać nawet jak czasami nie wychodzi tak jak zaplanujemy
U mnie wielka fala zmiotła ślimaczka na początek jego drogi i zaczynam od nowa, ale jeszcze mam do Ciebie bardzo daleko. to nie znaczy że już wszystko przepadło.
1m ma 1000 mm, długa mozolna droga tysiąca rezygnacji z codziennych przyjemności zajadania na sukces utraty 1 kg.
Ślimaki już tak mają
pozdrawiam i zapraszam na ślimaczą skorupę
Zakładki