Ziutka no właśnie, dziś ważenie i żadnego pocieszenia . Może ostatni spadek wagi trzeba liczyć na dwa tygodnie ?
No trudno . Dieta oczywiście idzie ze mną dalej, i tak już mam nadzieję będzie cały czas
...chociaż w niedzielę idziemy na komunię, więc na pewno przedobrzę z węglami. Postaram się jednak jak najmniej zaliczyć słodyczy i innych węgli ale na pewno coś wezmę , bo nie będę siedziała i drażniła ludzi pustym talerzem a nie chce nic mówić o diecie. Z pewnością uda mi się wybrać coś mniej "szkodliwego"
misiala u mnie nie, to mnie właśnie jeszcze bardziej mobilizuje.a na mnie codzienne wazenie zle wplywa,bo jak chudne to mnie to n ie mobilizuje do dalszego chudniecia,tylko zpala zielone swiatlo do podjadania
franelcia szkoda , że sprzedajecie ale może i lepiej, bo tak samo szkoda ogrodu, gdyby miał być nie używany.
Krysia mój chłop to ciągle w rozjazdach , pomaga mi syn ale wolę kosić sama , bo ...lubię żeby skoszona była tylko trawa . Opaliłam się trochę , na lekko złoty kolor
julisia czemu się dziwisz ? rodzinka miała młode ziemniaczki z cebulką to co mi zostało innego a to przecież pyszne danie :PObiadek pyszny Shocked
Miłego , słonecznego dnia dla wszystkich
To z mojego ogródka
Zakładki