Ewuniu...przykro mi z powodu śmierci cioci -trzymaj sie
A to Goldi....uwielbia spać na butach
Ewuniu...przykro mi z powodu śmierci cioci -trzymaj sie
A to Goldi....uwielbia spać na butach
Nie moglam znalezc Twojego watku Az musialam wyszukiwarki uzyc. Ewus, co u Ciebie?
Pozdrawiam serdecznie! Alle Was wymiotło )
Witaj
Miałaś być a Ciebie nie ma.
Jak tam powrót do diety. Wyszło cos z tego?
U mnie zapowiada się piękny dzień.
Witam moje kochane
Wy jesteście zawsze i dziękuję że reanimowałyście mój wątek [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jestem tu, na diecie z doskoku. Nie mam zbyt dużo czasu, bo nazbierało mi się trochę pracy z szydełkiem. Siedzę więc i dłubię a ruchu zero W ogóle to mam problem z kolanem. Praktycznie kuśtykam i kolano mi puchnie ale smaruję maściami i naświetlam sobie to.
Moja dieta niestety jest zrujnowana Coś mi się się poprzestawiało przez ostatnie tygodnie i przestało mi zależeć . Zupełnie straciłam motywację. To straszne. Nie mam nawet wyrzutów sumienia jedząc bez zakazów....
To też powód, że tu nic nie pisałam
Jednak problem z kolanem powoli przywraca mi świadomość o odchudzaniu. Muszę być lżejsza , po to przecież kiedyś zaczęłam - żeby odciążyć nogi.
Zamówiłam sobie wspomagacza diety, muszę znowu przywrócić u siebie chęć do odchudzania i myślę że to mi pomoże. Czekam teraz na dostarczenie. Kupiłam sobie preparat do termogenezy czyli spalania tkanki tłuszczowej pod wpływem temperatury. W czasie stosowania kopenhaskiej doświadczałam tego po zjedzeniu pewnych potraw głównie to warzyw zielonych i piciu dużych ilości wody. Wodę pije , zielone warzywa uwielbiam i jem ale jem również i inne produkty..... i w większych ilościach....
Ten preparat jest nawet reklamowany tu , na diecie.
W najbliższych dniach dostanę te tabletki i zacznę dietę 1000 albo 1200 kalorii i zobaczę jak to będzie działać.
Na razie piję dużo wody, zielonej herbaty i la karnitę. Jem mało węglowodanów bo już działa u mnie przyzwyczajenie ( chociaż to) ale jem też słodycze ( moja zguba)
Nie utyłam dużo , około 2 kg ale jest to dla mnie zauważalne.
Postaram sie pisać u mnie chociaż , żeby nie stracić kontaktu z Wami, bo to jest bardzo potrzebne.
Pozdrawiam Was kochane, miłego dnia ze słoneczkiem
Nie jedz, potem będzie gorzej......zresztą dobrze to wiesz. Kolanka to niezła motywacja...mnie ich ból zmobilizował do ponownej walki. Te dni zwątpienia i zniechęcenia przychodzą i bałamucą, ale na szczęście odchodzą i znowu mamy siłę i chęć i walczymy nadal. Widzisz zagrożenie, znaczy nie jest źle i na peno będzie lepiej
Zaglądaj do nas, jakby bie było w grupie raźniej
trzymaj się cieplutko
Daje znak życia i pozdrawiam serdecznie Trzymaj sie Ewa-nie poddawaj sie
Witaj Ewa, zycze poprawy nastroju i wyleczenia kolana
Czy to nie jest Meridia?Zamówiłam sobie wspomagacza diety,
Pozdrawiam cieplutko
Zakładki