Nigdy bym nie przypuszczała, że rower tak Cię wciągnie , mnie tez wessało, tyle, ze nie mam gdzie jeździć i z czasem jest krucho. Zabieramy rowery na wczasy i tam sie wyszaleję tak jak w ubiegłym roku . Zazdroszczę Ci tej Malty, u nas tylko nad Wisłą mam ścieżkę rowerową, ale samej troszkę mi nieswojo.
A w sprawie Waszego spotkanka to będą jakieś fotki
Pozdrawiam cieplutko
Zakładki