Pola, przesylam pozdrowienia i zycze milego dietkowania
Pola, przesylam pozdrowienia i zycze milego dietkowania
witaj no musialam tu zajrzec.No widzisz moja droga juz jest tu tloczno A nie mowilam -dziewczyny sa wspaniale
A te stare nawyki czym predzejprzegon No kochana ,a co to znaczy nocne jedzenie -za drzwi z nimi to natychmast I pamietaj ODCHUDZASZ SIE DLA SIEBIE A ze beda wpadki i czasem dlugie czekanie na spadek wagi -nie zrazaj sie tym.Przyjdzie czas,ze nauczysz sie powiedziec -NIE
Zycze Ci tego z calego serca
Ale pomalutku -nie odrazu Krakow zbudowano.
A kolacja tak baedzo wazne narazie do 19-tej-ale rychlo zmien na 18-ta.Ja ja jadam o 17-tej i bardzo dobrze sie z tym czuje.
Życze duzoooooooooo wytrwalosci i rozsadnego gubienia sadelka -pozdrawiam serdecznie i do milego uslyszenia.
110/85
honeyko
nigdzie cię nie mogę znaleść,może załóż swój wątek.Co ja u ciebie czytam,masz maleństwo,takie kochaniutkie ,a swoje szczęście utożsamiasz z kilogramami .A fe do luftu z takim myśleniem,człowiek jest szczęśliwy gruby czy chudy,musisz przemeblować swoją główkę.Strata kilogramów to tylko przy okazji,a teraz uśmiechaj się.Trzymaj się nas ,zobacz wszystkie zadowolene ,nawet jak spowiadają się z konia na kolację.Głowa do góry,uda się
Witajcie!
Zaglądam na krótko. bo muszę zaraz budzić moje Słoneczko i jechac z nim i sobą do lekarza. Od kilku dni siedzimy w domu i okropnie kaszlemy. Antybiotyki niewiele zmieniają.Już powinno być dobrze a nie jest.
Bardzo dziękuję Wam za odwiedziny, to niesamowita sprawa, tyle życzliwości od zupełnie nie znających się na gruncie prywatnym kobiet.
Obracam się w kręgu szczupłych ludzi. Ostatnio uzmysłowiłam sobie że jestem w tym gronie najgrubsza. Wiem ,że nikt tak grubasa nie zrozumie jak inny grubas.
Przepraszam , jeśli ktoś poczuje się dotknięty.Widziałam ,że mało jest tu na forum osób z taką wagą jak moja.Ale każda nadwaga boli, nawet 10 kg.Muszę kończyć.
Jak wrócę to zajrzę
Cześć Pola ja tamznamna tym forum parę sympatycznych osób z jeszcze wieksza wagą
Trzymaj się, wsparcie pomaga.
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
witaj Pola -a cóż to znowu za narzekanie .Moja droga zacznijmy od tego ,że zaczniesz akceptowac swoją osobę.Inaczej nic z tego Twojego odchudzania nie wyjdzie,a ka.zde niepowodzenie będziesz bardzo przeżywac Nastaw sie na dlugie raczej odchudzanie .Zobaczysz -tak jest owiele bezpieczniej dla psychiki/podejrzewam,że każdej/
Znam kilku grubasów ,którym nie sposob wtłoczyc ,ze powinni cos zaczac robic z soba,ale maja przy tym takie poczucie humoru ,ze wlasciwie cala tusza ginie Wystarczy juz tylko na nich spojrzec,a czlowiek wogole nie widzi sadelka tylko przesympatyczne pycha
Z calego serca życze dobrego humoru i rozsadnego dietkowania ,a reszta kochana Polu sama przyjdzie -uwierz mi Pozdrawiam serdecznie ,a maluszka całuje w malutka stópke
110/85
Pola, to prawda, ale przy chwilach szczerosci wpisywania na watku swoich grzeszkow,sama zauwazysz, ze biorac kawalek ciasta do raczki bedziesz myslala, czy wziasc, bo pozniej musisz nam sie przyznac do wpadek wysokokalorycznychWiem ,że nikt tak grubasa nie zrozumie jak inny grubas.
Zdrowka zycze dla calej rodzinki
pozdrówka weekendowe Pola
Witajcie. Za oknem piękny poranek. Rodzina śpi, a ja zaglądam tu i co za radość.
Tyle miłych odwiedzin.
Wczoraj dużo nie nagrzeszyłam.. Upiekłam piernik na Święta i zapach , który rozniósł się po domu przypomniał mi o makowcach, kutii, pierogach i innych przysmakach świątecznych, którym nigdy nie umiałam się oprzeć. To są świeta obżarstwa. Tyle jedzenia w domu, spotkania rodzinne przy stole i tyle pysznych rzeczy.
W zeszłym roku wchodziłam w święta chudsza o 10 kg.Pofolgowałam sobie i już sie nie zatrzymałam. Przecież wszystko trzeba było zjeść. Teraz myślę o tym z przerażeniem.
Postaram się pojechać rybami. Zrobię rybę w galarecie i w warzywach.Na makowce i kutię będę patrzeć z obrzydzeniem.Uwielbiam kutię,to mak z bakaliami i miodem wymieszany z pszenicą.Pycha. Jem to tylko na Boże Narodzenie. W tym roku nie zrobię tego.Tylko troszkę na kolacji u Mamy.Ach.
Droga Honeyko chciałam Ciebie odwiedzić, ale nigdzie Ciebie nie ma.Widzę że funkcjonujesz tak jak ja przez ostatni rok. Wolny strzelec.
Jakie jesteśmy podobne. Chciałybyśmy a nie umiemy. Trudno jest się pogodzić ze swoim wyglądem, zaakceptować to co się widzi w lustrze. To jedna sprawa, a druga to taka że wraz z nadwagą przychodzą choroby i to jest najgorsze.Chociażby dlatego muszę coś z tym zrobić(jak czasami mawia mój szanowny małżonek)
Drogie moje czy mogłybyście mi pomóc w jeszcze jednej sprawie? Chciałabym wkleić pod nikiem moje zdjęcie , tak jak u Honeyki, i móc wysyłać życzenia z Mikołajami. Nie wiem jak się to robi.
Miłego dnia
Zapowieda się na piękny
Zakładki