Drogi Gosiaczku!
Kiedy ja ważyłam 69kg. Ach byłam lekka jak piórko.Nawet nie marzę o takiej wadze. Tym łatwiej będzie Ci obalić te nadprogramowe kiloski.
W tej grupie nie jest nas dużo,ale to może dobrze. Nie ma takiego ruchu. Możemy częściej się wspierać i lepiej poznać.
Nasz życiorys jest często bardzo podobny i dlatego też myślimy podobnie.Każda chce być szczuplejsza ,ładniejsza,każda jest po wielokrotnych próbach odchudzenia się i porażek. Może dlatego dla wielu z nas jest to ostatnia deska ratunku. Kto wie?
Będę do Ciebie zaglądała i na ile mogę wspierała.
Mój dzisiejszy dzień do bani. Kompletna załamka. Ale jutro będzilepiej.e